"40 kontra 20": Kinga jest wściekła na Roberta: "Wziąłeś mnie za główną escortkę warszawską"
To koniec relacji Roberta Kochanka i Kingi Zapadki w "40 kontra 20"?! Uczestniczka jest wściekła! "Senior" przekroczył granicę?
Atmosfera w willi i na Glampingu w "40 kontra 20"staje się coraz bardziej gęsta. Kinga, która była zdecydowaną faworytką Roberta Kochanka zaczyna tracić swoją pozycję. Dzisiejsza wymiana zdań wyprowadziła piękną blondynkę z równowagi. Kinga jest rozżalona, że mężczyzna nie traktuje jej poważnie i pochopnie ją ocenia. Przy okazji decyduje się na mocne stwierdzenie:
Pewnie wziąłeś mnie za główną escortkę warszawską
Odpowiedź Roberta na tę sugestię totalnie szokuje uczestniczkę. Gwiazdor TVN7 przekroczył granicę?
Zobacz także: "40 kontra 20": Robert Kochanek całuje Martę: "Kinga mnie zabije"
"40 kontra 20": To koniec relacji Kingi i Roberta Kochanka?
Kinga Zapadka od pierwszego dnia zwróciła uwagę szukającego miłości Roberta Kochanka. Od początku programu "40 kontra 20" była faworytką do serca popularnego tancerza. Pozostałe uczestniczki twierdzą, że Kinga jest faworyzowana przez Seniora i powoli zaczynają przeciwko niej spiskować. Największym zagrożeniem dla niej wydaje się być Marta, pomiędzy dziewczynami doszło nawet do kłótni. Zainteresowanie Roberta konkurentką już raz doprowadziło Kingę do łez:
Czuję, jakby coś poszło nie tak. Nie lubię, jak ktoś robi z mojego serca tatar - mówiła zapłakana
Senior Robert Kochanek prawdopodobnie specjalnie konfrontował ze sobą dziewczyny, co zauważyły także inne uczestniczki:
Mam wrażenie, że Robert szuka emocji i on chce by te typiarki o niego walczyły - mówiła Patrycja
Sporo wydarzyło się również na randce Seniora z Kingą oraz... Martą. Mimo tego, że tej drugiej wydawało się, że nie ma szans z koleżanką, to właśnie ją Robert wybrał na wieczór sam na sam, gdzie doszło do pocałunku. Czyżby Robert świadomie oddalał się od Kingi? W końcu każde jej zdanie rozkłada na czynniki pierwsze.
Nie denerwuj mnie Kinga, bo ja naprawdę dużo znoszę. Twoją obojętność względem mnie. Interesowałem się Tobą do pewnego momentu - wyznał wprost
Kinga była zdziwiona atakiem ze strony Roberta:
- Mam wrażenie, że nasza relacja zatrzymała się gdzieś na jakimś aspekcie takiego pożądania fizycznego i ja odczuwam z twojej strony brak chęci poznawania mojej osoby. Nawet to jak Ty sobie pewne rzeczy dopowiadasz, nie znając totalnie mojego podejścia.
- A co sobie dopowiadam?
- Zażartowałam z tymi randkami a pewnie wziąłeś mnie za główną escortkę warszawską ale to jest już inna kwestia - wypaliła
Kinga wspomniała rozmowę przy basenie, podczas, której Marlena zasugerowała, że Kinga nudzi się brakiem randek a poza programem z pewnością cieszy się dużym zainteresowaniem mężczyzn. Robert Kochanek niefortunnie pociągnął porównanie do "escortki":
- Tak myślisz? A może taką jesteś?
- Słucham?
- No może taką jesteś, bo skoro tak mówisz. Ja jestem w szoku
W tym momencie zszokowana Kinga straciła ochotę na dalszą dyskusję i załamana poszła do pokoju:
Na ten moment to nie wydaje mi się, żebym miała cokolwiek z nim wyjaśniać. Ja już się wyłączam z tego, niech sobie Robert robi co chce.
Z kolei Robert w konflikcie spowodowanym powyższą rozmową nie widzi swojej winy. To początek końca ich relacji?
Zobacz także: "40 kontra 20": Nie tylko Julia poprawiała urodę. Jak wyglądała Kinga przed operacją biustu?