Niestety, Iza i Kamil dołączyli do grona tych par, których miłość nie przetrwała po powrocie do rzeczywistości. Uczestniczy piątej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", którzy jako jedyni postanowili kontynuować wspólną przygodę po programie, niedawno mieli świętować pierwszą rocznicę swojego ślubu - los jednak chciał inaczej. Choć tysiące fanów mocno trzymało za nich kciuki, tych dwoje podjęło decyzję o rozstaniu, która wcale - jak wielu sądziło - nie była żartem. Rozczarowani internauci postanowili wylać swoje frustracje, a w odpowiedzi Kamil postanowił po raz kolejny wypowiedzieć się o swoim rozstaniu z Izą!

Reklama

Dzień dobry, witajcie. Słuchajcie, chciałem wam nagrać relację na temat sytuacji, która miała miejsce ostatnio - posty moje i Izy. Jeśli chodzi o informację jaką wam przekazaliśmy - rozstaliśmy się, tak. Taką podjęliśmy decyzję i poprosiliśmy bardzo o to, żebyście tę decyzję uszanowali - zaczął.

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Kamil broni Izy po rozstaniu

Choć jeszcze w sierpniu fani mogli obserwować romantyczne nagrania Izy i Kamila, które uczestnicy 5. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" publikowali w swoich mediach społecznościowych, we wrześniu czekała na nich niemiła niespodzianka. Iza oznajmiła, że rozstała się z Kamilem, a na Instagramie kobiety pojawił się poruszający post, w którym poprosiła o uszanowanie prywatności jej oraz jej byłego już partnera.

Jak się okazuje, nie wszyscy postawili się do tego zastosować. Niektórzy fani nie wierzyli w rozstanie Izy i Kamila, sądząc, że małżeństwo z miłosnego eksperymentu tak naprawdę rozstało się na potrzeby swoich wieczorów - kawalerskiego i panieńskiego. Ich wątpliwości szybko jednak zostały rozwiane. Iza odpowiedziała na spekulacje i ponownie potwierdziła rozstanie. Zrobił to również Kamil, w końcu publikując post na swoim profilu na Instagramie. Uczestnik "Ślubu do pierwszego wejrzenia" przyznał, że ten czas nie był dla nich łatwy:

Ten ostatni czas był dla nas bardzo ciężki. Wspólnie podjęliśmy decyzję o rozstaniu z nadzieją na lepszą przyszłość.

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Iza zdradziła, ile schudła! "Chciałam bardziej podobać się mężowi"

Zobacz także

Choć oboje wyłączyli możliwość komentowania swoich postów, internauci za wszelką cenę postanowili dać znać Izie i Kamilowi co myślą o ich rozstaniu i zaczęli wysyłać im wiadomości prywatne. Niestety, nie wszystkie z nich były miłe, o czym Kamil właśnie postanowił wspomnieć na swoim InstaStory.

Owszem, wiele informacji, wiele komentarzy, wiele wiadomości otrzymaliśmy pozytywnych. Jeśli chodzi o wiadomości typu, że wszyscy nam życzą wszystkiego najlepszego, bez względu na to czy razem czy osobno. Dostaliśmy wiele wiadomości żebyśmy się jeszcze nie poddawali, żebyśmy próbowali. Dostaliśmy wiele pozytywnych wiadomości odnośnie tego, ale też niestety zdarzyło się bardzo wiele przykrych rzeczy, głowinie jeśli chodzi o wiadomości, widziałem urywek od Izy, gdzie pokazała mi jedną z wiadomości, którą otrzymała - mówił Kamil.

Były partner Izy nie krył swojego oburzenia. Jak się okazuje, blond piękność otrzymała wiadomości, których treść naprawdę ciężko zniosła. Kamil postanowił stanąć w obronie swojej ex i podkreślił, że rozstanie nie jest jej winą!

Niestety, muszę wam powiedzieć, że nie wiem skąd w was tyle jadu. Po prostu żeby w wiadomości prywatnej komuś, kogo się w ogóle nie zna, napisać tyle przykrych rzeczy - obraźliwych, chamskich oskarżających. Absolutnie to nie jest Izy wina. Powtarzam, to nie jest Izy wina, że jest taka sytuacja jaka jest, że się rozstajemy. To nie jest Izy wina, a po prostu cały hejt, cała fala nagle skupia się na Izie, że to jest Izy wina - wyznał.

@kamil.wegrzyn, Instagram

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Ktoś pociesza Izę po rozstaniu z Kamilem? To wyjątkowe wsparcie!

Kamil zwrócił się bezpośrednio do hejterów. Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" dodał, że on i Iza wzięli udział w programie po to, by odnaleźć swoją drugą połówkę, a nie po to, by stać się osobami medialnymi.

Nie wykorzystujcie programu, żeby wylewać swój jad, żale i swoje problemy. To jest wasze życie i wasze problemy. My mamy nasze życie i nasze problemy, a w tym momencie po prostu jesteśmy w takiej sytuacji, w której życzylibyśmy sobie tego, żebyście się - Kamil ugryzł się w język - odwalili. I to kieruje do hejterów. Do osób, które nie potrafią uszanować takich czy innych decyzji, tylko muszą od razu kogoś bezpodstawnie oskarżać, muszą kogoś z błotem zrównać. Współczuję - dodał.

Na koniec Kamil podziękował wszystkim, którzy jemu i Izie życzą dobrze i tym, którzy im kibicowali. Niestety, Iza bardzo źle zniosła negatywne wiadomości:

Lecimy dalej, żyjemy dalej i zaczynamy kolejny etap w naszym życiu. Mamy nadzieję, że wszystko się poukłada, że wszystko będzie dobrze. A was hejterów nie zapraszamy. Możecie sobie w swoich grupach coś tam pisać, ale nie nie na nasze tematy, a w szczególności jeżeli chodzi o kobiety - one to naprawdę przeżywają, miejcie trochę ogaru - przyznał na koniec Kamil.

Jak widać tych dwoje faktycznie rozstało się w przyjaznych warunkach i uczestnicy miłosnego eksperymentu nadal mają ze sobą kontakt i mogą liczyć na swoje wsparcie.

Instagram @iziiij85
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama