Reklama

Znaczący spadek poziomu estrogenów sprawia, że farbowanie włosów podczas okresu jest kiepskim pomysłem. Efekty mogą być niezadowalające, a farba może podrażnić skórę głowy. Ma to związek ze zwiększoną pracą gruczołów łojowych skóry głowy w tych szczególnych dniach.

Reklama

Estrogeny a farbowanie włosów

Po owulacji przez kilka bądź kilkanaście dni (w zależności od tego, jak długi jest cykl) utrzymuje się wysoki poziom estrogenów, który raptownie spada na kilka dni przed kolejną miesiączką. Wówczas w organizmie zachodzą liczne zmiany, m.in. występuje zespół napięcia przedmiesiączkowego, pogarsza się stan skóry, gruczoły łojowe pracują bardziej intensywnie. Sytuacja wraca do normy dopiero w kolejnych dniach miesiączki, kiedy poziom estrogenów zaczyna powoli rosnąć.

Nie u wszystkich kobiet okres w takim samym stopniu wpływa na skórę głowy, dlatego tak naprawdę decyzję o wizycie u fryzjera w tym czasie warto podjąć w oparciu o obserwacje własnego ciała. U dużej grupy kobiet zauważalne jest szybsze przetłuszczanie się włosów i spadek ich kondycji podczas miesiączki. Włosy z większą łatwością otwierają i zamykają łuski, co nie działa na nie zbyt dobrze.

Farbowanie włosów podczas okresu można odradzić ze względu na ryzyko podrażnienia uwrażliwionej skóry głowy. Również kolor na włosach farbowanych w trakcie miesiączki nie utrzyma się tak długo, jak w wypadku zabiegu przeprowadzonego w innej fazie cyklu menstruacyjnego. W niektórych przypadkach farba może dać nieco inny odcień podczas okresu niż używana po krwawieniu lub przed nim.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama