Marta Wierzbicka opowiedziała nam o kontrowersyjnych lesbijskich scenach z "Na Wspólnej". Homoseksualny wątek jej bohaterki wzbudza niemałe emocje. Ola, która od dłuższego czasu nie może nawiązać długofalowej relacji z żadnym mężczyzną, wpada w sidła miłości innej kobiety.

Reklama

Gościliśmy w pokoju serialowej Oli i podpytaliśmy Martę Wierzbicką, czy jest przywiązana do miejsca, w którym rozgrywały się jedne z najważniejszych scen w serialu.

Na tym łóżku działo się wiele różnych rzeczy. Na tych półkach były chowane narkotyki. Tutaj się rozgrywało właściwie wszystko. Jeszcze jak byłam mała, to rozgrywały się tutaj pierwsze płacze, dotyczące koleżanek w szkole. (...) Ale też te wszystkie miłosne historie. Pocieszanie mamy, pocieszanie taty, awantury z rodzicami, awantury z chłopakami, awantury z Danielem i jakieś pocałunki, zbliżenia, to właśnie też tu. I ostatnio też z Klaudią wiele rzeczy się działo właśnie tutaj w tym pomieszczeniu - powiedziała aktorka w wywiadzie dla Party.pl.

A czy Marcie Wierzbickiej było trudno zagrać sceny miłosne z kobietą? Okazuje się, że aktorka podeszła do tematu bardzo profesjonalnie, przez co to wyzwanie okazało się wcale nie być takim trudnym.

Cały czas miałam to przez jakiś tydzień z tyłu głowy, że będziemy mieć już te pierwsze sceny pocałunków. I okazało się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. Nie było to dla mnie aż takie przeżycie. (...) Sceny, gdzie leżymy razem w łóżku nie były dla mnie trudne, bo obie jesteśmy kobietami. Mamy obie to samo - zdradziła gwiazda serialu "Na Wspólnej".

A jak Marta Wierzbicka dogadywała się ze swoją koleżanką z planu? Dowiecie się z materiału wideo.

Zobacz także

Zobacz też: Marta Wierzbicka zdradza, jak rozwinie się lesbijski wątek w serialu Na Wspólnej!

Marta Wierzbicka gra w "Na Wspólnej" sceny intymne z inną kobietą.

Reklama

Aktorka zdradziła, że zagranie lesbijskich scen nie było takie trudne, jak początkowo przypuszczała.

Reklama
Reklama
Reklama