Niezwykłe ziele: driakiew, czyli teriak
Driakiew jest rośliną znaną od tysiącleci. Początkowo była składnikiem odtrutki, wymyślonej przez osobistego lekarza Nerona, Andromacha. Z czasem driakiew, nazywana tez teriakiem stała się panaceum na wszelkie dolegliwości, nawet na ukąszenie żmii.
Driakiew jest rośliną znaną od tysiącleci. Początkowo była składnikiem odtrutki, wymyślonej przez osobistego lekarza Nerona, Andromacha. Z czasem driakiew, nazywana tez teriakiem stała się panaceum na wszelkie dolegliwości, nawet na ukąszenie żmii.
Teriak, w Polsce nazywany driakwią, jest rośliną z rodziny szczeciowatych. Osiąga wysokość do 60 cm, kwitnie od lipca do września. Kwiaty driakwi mają różne kolory, w zależności od odmiany – biały, żółty, fioletowy, purpurowy, niebieski. Istnieje około 80 odmian, najpopularniejszymi są: driakiew gwiaździsta, kaukaska, purpurowa, szczecinkowata i trawolistna. Gatunki uprawiane w Polsce: driakiew gołębia, lśniąca, wonna i żółtawa. Driakiew jest rośliną mrozoodporną lubiącą pełne słońce. Nie potrzebuje specjalnej gleby, nie jest wymagająca.
Właściwości teriaku
W starożytności teriakiem nazywano antidotum na wszelkie choroby i dolegliwości. W skład teriaku wchodził sproszkowany jad żmii oraz kilkadziesiąt odmian ziół, m.in. opium, imbir, gałka muszkatołowa, gorczyca, koper, cynamon, liście mięty i szałwia. Skład lekarstwa często ulegał zmianie, czasem do środka dodawano ludzki tłuszcz albo sproszkowaną czaszkę. Takie dodatki miały ratować życie. Wszystkie składniki łączono przy pomocy miodu i wina. Po dokładnym wymieszaniu otrzymywano gęste ciasto, które następnie chowano w kamiennych naczyniach i trzymano trzy metry pod ziemią przez trzy miesiące.
Teriak był lekiem zwalczającym dżumę, ospę, biegunkę, stosowano go po ukąszeniach żmij i pająków, używano go także przy bólu głowy i przeziębieniu.
Dziś driakiew jest z reguły rośliną ozdabiającą ogrodowe rabatki.