Reklama

Oglądanie meczu w domu ma tę przewagę, że to my decydujemy o tym, co wolno, a czego nie. We własnym mieszkaniu nikt nie będzie zasłaniał ekranu, a dodatkowo można zaprosić tylko tych, z którymi przeżywanie emocji to prawdziwa przyjemność. Strefa kibica rządzi się nieco innymi prawami.

Reklama

Strefa kibica oznacza określony regulamin, do którego trzeba się dopasować. Jednak wspólne kibicowanie jednoczy i solidaryzuje. Kiedy więc skorzystać z domowego zacisza, a kiedy udać się ze znajomymi na mecz w gronie nieznanych nam osób?

Mecz w strefie kibica

Strefa kibica ma swoje wady i zalety. Przede wszystkim nie znamy większości towarzyszących nam osób i może okazać się, że sposób zabawy części z nich, zupełnie nam nie odpowiada. Mimo że zazwyczaj każde miasto stara się zapewnić jak największy ekran do śledzenia sportowych zmagań, to oczywiście warto wcześniej zająć strategicznie dobrą pozycję. W przeciwnym razie może znaleźć się przed nami na tyle wysoka osoba, że komfortowe oglądanie zmagań będzie w zasadzie niemożliwe. Do tego dochodzą kwestie związane z bezpieczeństwem i zakazem wnoszenia niektórych przedmiotów.

Z drugiej jednak strony nic tak nie cieszy, jak wspólne kibicowanie, zwłaszcza że odśpiewanie razem hymnu solidaryzuje i wzrusza. Poza tym dozwolone są wszystkie wariacje, jeśli chodzi o strój i makijaż, aby skutecznie wyróżnić się z tłumu. W tym roku mecze w miejskich zorganizowanych strefach to zarówno wydarzenie sportowe jak i towarzyskie.

Domowa strefa kibica

Reklama

Strefa kibica w domu nie niesie za sobą żadnych regulaminów - można zaprosić znajomych i wspólnie przeżywać piękne zagrania ulubionych piłkarzy. To też doskonała okazja do nadrobienia towarzyskich zaległości, bo przecież kibicują nie tylko panowie. Jeśli codzienne obowiązki skutecznie uniemożliwiają spotkanie, to mecz może być do tego świetnym pretekstem. Dodatkowo nie ma wymogów, co do eleganckiego ubioru - wystarczą narodowe barwy ulubionej drużyny. Między dyskusjami na temat kontrowersyjnego spalonego, może porozmawiać na wszystkie tematy, na które zwykle brakuje czasu. Zwłaszcza, że sama gra może stanowić dopiero początek miłego wieczoru. Po 90 minutach emocji warto kontynuować towarzyskie spotkanie.

Reklama
Reklama
Reklama