Żony Wąsika i Kamińskiego na marszu 11 stycznia. „Zostali uwięzieni za uczciwą pracę”
Przez Warszawę przechodzi zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość marsz. W demonstracji udział biorą m.in. żony Wąsika i Kamińskiego, które przemówiły do zgromadzonych.
11 stycznia ruszył marsz zorganizowany przez PiS. Po aresztowaniu Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, do którego doszło 9 stycznia, temperatura dyskusji w mediach znacznie się podgrzała. Byli szefowie CBA zostali najpierw skierowani do komendy, następnie do aresztu na warszawskim Grochowie. Później trafili do dwóch zakładów karnych – w Radomiu i Przytułach Starych. Według danych ratusza w zgromadzeniu pod Sejmem udział bierze około 35 tys. osób. W wydarzeniu udział wzięły żony osadzonych, a także czołowi politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim.
Żony Wąsika i Kamińskiego zabrały głos na marszu
Tuż przed rozpoczęciem marszu dowiedzieliśmy się, że prezydent Andrzej Duda chce ułaskawić Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Głowa państwa spotkała się z żonami osadzonych, następnie o swojej decyzji poinformowała podczas specjalnej konferencji prasowej. Roma Wąsik i Barbara Kamińska weszły na scenę po prezesie Kaczyńskim i skomentowały sytuację swoich mężów.
Zobacz także: Żona Macieja Wąsika w dramatycznym wyznaniu: „Nie mogę się z nim skontaktować”
Przyszłyśmy tutaj z Basią, żeby państwu bardzo podziękować. Miałyśmy okazję widzieć naszych mężów raz i to samo chcą powiedzieć od siebie dla państwa, że dziękują. Jest to bardzo ważne, że dajecie im wsparcie. Mamy ciągle wątpliwości, kiedy wyjdą z więzienia. Pan prezydent Andrzej Duda dzisiaj przyjął nas, był tak łaskawy, aby wysłuchać, co chciałybyśmy powiedzieć, aby wysłuchać naszych próśb o pomoc w uwolnieniu naszych mężów. Pan prezydent wysłuchał nas, będzie akt łaski i liczymy, że dzisiaj, najpóźniej jutro zobaczymy naszych mężów w domu
Później żona Macieja Wąsika przyznała, że nie ma pojęcia, kiedy jej mąż opuści zakład karny. Podkreśliła, że jej zdaniem byli szefowie CBA są niewinni i zostali skazani „za uczciwą pracę”. Zaapelowała, by nie odpuścić tej sprawy.
Ale proszę państwa, to nie koniec, bo my nie wiemy tak naprawdę, kiedy oni wyjdą z więzienia. Nie możemy o nich zapomnieć i zwracam się tutaj do państwa z apelem, abyśmy pilnowali wolności. Wolności naszych mężów, bo oni są wolni, zostali uwięzieni za uczciwą pracę, za ściganie korupcji. Nie możemy na to pozwolić, aby uczciwi ludzie siedzieli w więzieniu. Pilnujmy, aby wrócili do swoich obowiązków i rodzin
Na koniec głos zabrała Barbara Kamińska, która również zapewniła o niewinności męża. Poinformowała, że aresztowanie, do którego doszło w styczniu, było bezprawne i brutalne.
Ale nawet Platforma i im podobne partie, i im podobni ludzie nie mogli powiedzieć tego, że mój mąż jest nieuczciwy, nie mogli powiedzieć tego, że kradnie, proszę państwa, wszyscy wiecie, że w dniu dziewiątym stycznia 2024 roku mój mąż i Maciek Wąsik zostali w sposób bezwzględny i brutalny zamknięci w więzieniu. (…) Jeżeli cokolwiek może się w Polsce zmienić, to tylko dzięki państwu
Zobacz także: Syn Mariusza Kamińskiego prosi o modlitwę: "Mój ojciec rozpoczął protest głodowy"
Wcześniej protesty odbyły się także pod aresztem na warszawskim Grochowie, gdzie 9 stycznia zatrzymano Wąsika i Kamińskiego. Wówczas doszło do wielu interwencji poselskich, w których udział brali m.in. Jarosław Kaczyński i Przemysław Czarnek.