Pocałunek z Anią po przegranym meczu był ustawką?! Dlaczego Robert nie zszedł wtedy do szatni? WIEMY!
Pocałunek z Anią po przegranym meczu był ustawką?! Dlaczego Robert nie zszedł wtedy do szatni? WIEMY!
Jak teraz tłumaczy się z tego Robert?
1 z 5
Pierwszy mecz Polski na Mundialu 2018 zakończył się porażką. Nasi przegrali z Senegalem 1:2. Tuż po spotkaniu kapitan drużyny, Robert Lewandowski od razu podszedł do żony, Ani Lewandowskiej, która siedziała na trybunach tuż przy boisku. Trenerka pocieszała piłkarza i pocałowała go - zdjęcia z tego momentu obiegły wówczas cały świat. Wielu kibiców potępiło zachowanie sportowca, uważając, że po przegranym meczu Lewandowski, jako kapitan, powinien stawić się w szatni i pocieszyć zespół. Inni sugerowali zaś, że pocałunek pary był akcją reklamową szamponu, którego są ambasadorami.
Teraz głos w tej sprawie zabrał sam Robert Lewandowski, który po zakończonym Mundialu, postanowił udzielić wywiadu-rzeka. Co powiedział o sytuacji z Anią po meczu z Senegalem? Zobacz na następnych stronach!
Zobacz: Jak sobie radzić z bezradnością?
2 z 5
O tych zdjęciach mówiła cała Polska. Tuż po przegranym meczu Robert szukał pocieszenia w ramionach zmartwionej żony, która wspierała piłkarza podczas Mundialu w Rosji. Internauci byli jednak dla nich bezlitośni. Co na to Robert?
Naprawdę normalnym ludziom nie spodobało się, że szukałem pocieszenia u Ani, czy ktoś im tak powiedział i duża część to podchwyciła? Po każdym meczu tak jest - idziesz się cieszyć lub szukać pocieszenia u bliskich. Przecież to trwało 30 sekund, a w szatni byłem szybciej niż niektórzy piłkarze. Co to zmieniło? To szukanie dziury w całym. Rozumiem, gdy ktoś powie, że zagrałem źle, bo to prawda. Ale danie buziaka osobie, która rozumie, jak wiele poświęciłem i jak boli porażka w sporcie, bo sama jest sportowcem? - mówi piłkarz w "Przeglądzie Sportowym".
Dziennikarz magazynu zapytał go wprost, czy pocałunek był ustawką. Jak zareagował Lewandowski?
3 z 5
Lewandowski stanowczo zaprzecza, że była to akcja reklamowa:
Bzdura. Nawet tak nie żartujecie, zwykłe emocje. W ogóle o tym wtedy nie myślałem, tym bardziej, w życiu nie przypuszczałbym, że nawet z czegoś takiego można zrobić temat do dyskusji. Byłem zły, rozgoryczony, smutny. Szukałem wsparcia. Niech każdy odpowie sobie na pytanie, czy to coś nienormalnego. - przekonuje Lewandowski.
Skąd wzięły się w ogóle domysły, że to ustawka?
4 z 5
Chodzi o fryzury Ani i Roberta. Przed mundialem Lewandowska zaplotła sobie na boku warkoczyki, sportowiec wyciął sobie piorun na głowie. W nowych fryzurach pokazali się na konferencji szamponu, który reklamują. Dokładnie takie same uczesania mieli kilka tygodni później podczas Mundialu. Dla fanów nie był to więc przypadek.
5 z 5
Lewandowski w wywiadzie zapewnia jednak, że to chodziło o emocje! Wierzycie mu?