Reklama

Sprawa zaginięcia Tomasza Mackiewicza nie cichnie. Himalaista od czwartku przebywał na wysokości około 7200 metrów na górze Nanga Parbat. Mimo szybko zorganizowanej akcji ratunkowej, Polaka nie udało się sprowadzić na dół. Uratowano jego towarzyszkę wyprawy - Elisabeth Revol, która przebywała na wysokości około 6100 metrów. Według informacji Francuzki - Polak nie był w stanie chodzić - miał między innymi objawy choroby wysokościowej. Problemy pojawiły się po zdobyciu przez himalaistów szczytu Nanga Parbat. Revol miała wówczas zorientować się, że Mackiewicz jest w kiepskim stanie. Uratowana Francuzka przebywa obecnie w szpitalu w Pakistanie. Cierpi na częściową ślepotę śnieżną oraz odmrożenia czwartego stopnia. Lekarze walczą o zdrowie Revol, jednak nie jest wykluczona amputacja.

Reklama

Zobacz też: Syn Tomasza Mackiewicza przeczuwał, że ojciec nie wróci z Nanga Parbat! "Prosił tatę, by nie jechał"

Ostatnia wiadomość od Tomka Mackiewicza

Teraz została ujawniona ostatnia wiadomość, jaką Mackiewicz wysłał swojej rodzinie:

Jesteśmy na 7300. Straszna walka. Jeżeli pogoda dopisze, jutro szczyt – napisał Mackiewicz.

Wiadomość ta została wysłana tuż przed zdobyciem szczytu Nanga Parbat. Została opublikowana na Facebooku - wtedy jeszcze absolutnie nikt nie przypuszczał, że będzie to ostatnia wiadomość od Tomka Mackiewicza.

Zobacz też: Będzie akcja ratunkowa dla Tomasza Mackiewicza? Adam Bielecki skomentował medialne doniesienia!

Początkowo mówiono o powtórnej akcji ratowniczej, która dawała jeszcze szanse na uratowanie Tomasza Mackiewicza. Ostatecznie zadecydowano, że taka akcja nie będzie miała miejsca - m.in. ze względu na pogarszające się warunki pogodowe.

Zobacz też: Trwa zbiórka pieniędzy dla rodziny Tomasza Mackiewicza! "Choć nie ocalił siebie, dokonał niemożliwego!" - pisze żona

Więcej: „One już wiedzą, że tata został na górze. Że nie wróci”. Żona i dzieci utraciły nadzieję na odnalezienie Tomasza Mackiewicza

Reklama

To ostatnia wiadomość, jaką wysłał.

Twitter
Reklama
Reklama
Reklama