Sylwia Przybysz opowiedziała o bardzo trudnych chwilach, które przeżyła tuż przed narodzinami drugiej córki. Młoda piosenkarka opublikowała na swoim kanale na youtube.com nowy film w którym odpowiedziała na pytania fanów i zdradziła przy okazji, co wydarzyło się zaledwie kilka tygodni temu. Sylwia Przybysz nie ukrywa, że przeżyła prawdziwy koszmar.

Reklama

Sylwia Przybysz przeżyła trudne chwile przed porodem

Miesiąc temu, dokładnie 22 marca, Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski po raz drugi zostali rodzicami. Na świecie pojawiła się wówczas druga córka pary, mała Nela. Tuż po porodzie radosną wiadomość przekazał Jan Dąbrowski, który wspierał Sylwię Przybysz w szpitalu i był przy narodzinach dziecka. Niestety, jakiś czas temu okazało się, że tuż przed wyznaczonym terminem porodu wydarzyło się coś, co zburzyło spokój pary. Popularny youtuber przyznał, że otrzymał pozytywny test na koronawirusa przez co został skierowany na obowiązkową izolację domową. Jan Dąbrowski wyprowadził się z domu, żeby nie narażać swojej córeczki i ciężarnej Sylwii Przybysz.

Teraz opowiedziała o tym Sylwia, która nie ukrywa, że była przerażona kiedy jej ukochany został skierowany na izolację, a ona w każdej chwili mogła urodzić ich drugie dziecko.

Miałam bardzo duże obawy pod koniec (ciąży przyp. red.) ponieważ Jasiek zachorował, miał pozytywnt wynik. Było to w mnoim 38. tygodniu kiedy został skierowany na izolację domową na dwa tygodnie, więc żyłam w ciągłym stresie. Bałam się zasypiać w nocy bo bałam się, że się zacznie i nie będę miała jak jechać do szpitala, więc byłam mega przerażona. (...) Liczyłam się z tym, że mogę rodzić w każdej chwili, po prostu się z tym pogodziłam mimo, że było to bardzo ciężkie i nie mogłam się z tym pogodić, to musiałam się z tym pogodzić- wspomina Sylwia Przybysz.

Na szczęście, Sylwia Przybysz urodziła kilka dni po tym, jak Jan Dąbrowski zakończył obowiązkową izolację.

Pamiętam, że pomyślałam sobie, że jeżeli on jakimś cudem wyzdrowieje do tego czasu i ja nie urodzę jakimś dziwnym trafem przez te dwa tygodnie to będzie jakiś cud i to znaczy, że Bóg czuwa. I tak się stało. Wyobraźcie sobie,że on wyszedł z izolacji domowej w czwartek a z niedzieli na poniedziałek urodziłam.To było tak niesamowite, to było tyle emocji, ta końcówka była tak emocjonująca - mówi Sylwia Przybysz. (...) Pamiętam, że ja chciałam wam bardzo o tym wszystkim powiedzieć, ale byłam w tak ciężkim stanie psychicznym i fizycznym, że po prostu odłożyłam telefon i wszystkie social media - dodała.

Co jeszcze powiedziała Sylwia Przybysz? Zonbaczcie jej najnowszy film na youtubie!

Zobacz także

Zobacz także: Sylwia Przybysz pokazała urocze zdjęcie córeczek: "Moje królewny". Pola to cały tata, a Nela?

Sylwia Przybysz odpowiedziała na pytania fanów.

22 marca Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski po raz drugi zostali rodzicami.

Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama