Sylwia Przybysz odpowiada na hejt. Nazwana "krową rozpłodową" nie wytrzymała
Sylwia Przybysz pokazała z jakim hejtem musi się mierzyć w sieci. Tym razem postanowiła też odpowiedzieć na słowa internauty.
Sylwia Przybysz 22 marca po raz drugi została mamą. Wraz z Jankiem Dąbrowskim przeżywają piękne dni. 22-letnia mama szybko dochodzi do formy, chętnie też rozmawia z fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Niestety, nie zawsze jest różowo. Młoda piosenkarka pokazała właśnie z jakim hejtem musi się mierzyć. Trzeba przyznać, że takie słowa w kierunku matki dwojga dzieci to coś okropnego. Nie dziwi więc ostra odpowiedź Sylwii Przybysz. Zobaczcie, co napisała gwiazda.
Zobacz także: Jan Dąbrowski pochwalił się nietypowym sposobem na usypianie córki
Sylwia Przybysz odpowiada na hejt
Jak ostatnio ujawniła Sylwia, przed samym porodem przeżywali z Janem Dąbrowskim trudne chwile. Przez to, że został zarażony koronawirusem, istniało spore zagrożenie, że nie będzie mógł jej towarzyszyć przy narodzinach dziecka. To mocno odbiło się na Sylwii... Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze.
Jednak, jak się okazuje, po miesiącu od porodu młoda mama nie ma spokoju. Piosenkarka pokazała właśnie na Instagramie jeden z wpisów, które dostała. Słowa skierowane do niej są naprawdę okropne.
Jak ty jesteś tylko krową rozpłodową bez pomysłu na siebie… Karierę już zrobiłaś i próbujesz na tym zarobić weź się w końcu za porządną robotę, a nie internety i kaszka manna w mózku - pisze do Sylwii osoba, której imię piosenkarka zasłoniła.
Nic dziwnego, że takie słowa musiały ją zaboleć. Nie dziwi więc reakcja Przybysz. W kolejnym slajdzie pokazała swoją odpowiedź:
Kazanie mi zająć się czymś porządniejszym niż internetami, bo rzekomo nie mam nic w głowie, podczas gdy sama poświęcasz czas na pisanie durnych komentarzy, hejtów, świadczących o Twoim braku kultury, to przejaw skrajnej hipokryzji.
Dalej jest jeszcze mocniej:
A nazwanie mnie krową rozpłodową bez pomysłu na siebie tylko dlatego, że mam rodzinę w młodym wieku, to szczyt chamstwa i prostactwa. Każdy ma inne wartości. Moją największą zawsze była jest i będzie rodzina. Być może tym się od siebie różnimy. Nie życzę sobie używania takich określeń w stronę jakiejkolwiek matki!
Sylwia kończy swój wpis zdecydowanie i nie dziwimy się jej emocjom. Za to w głowie nam się nie mieści, jak można tak hejtować kogokolwiek, a w szczególności młodą matkę.
Sylwia i Jan niedawno po raz drugi zostali rodzicami.