Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski mieli kryzys? "Mama stwierdziła, że to cud, że się nie rozstaliśmy"
Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski o swojej relacji po narodzinach Poli. Czy mieli kryzys? Jak go przetrwali?
Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski niedługo zostaną rodzicami po raz drugi. Jak wspomnieli w najnowszym wywiadzie, pomiędzy ich starszą córeczką Polą a drugim maleństwem będzie rok i dwa miesiące różnicy. Młodzi rodzice spisują się na medal w nowej roli, chociaż wielu sceptycznie patrzyło na ich decyzję o zakładaniu rodziny w tak młodym wieku. Sylwia Przybysz w rozmowie z BabybyAnn opowiedziała nie tylko o pięknych ale i o trudnych chwilach niedługo po przyjściu na świat małej Poli.
Moja mama stwierdziła, że to jakiś cud, że nie mieliśmy kryzysu i że się nie rozstaliśmy - wyznała
Dlaczego pokusiła się o tak mocne stwierdzenie?
Zobacz także: Ile dzieci chcą mieć Sylwia Przybysz i Janek Dąbrowski? Na dwójce się nie skończy: "Ile Bóg da"
Sylwia Przybysz o pierwszych dniach rodzicielstwa. "Tylko raz się popłakałam, zwątpiłam w siebie"
Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski marzą o dużej rodzinie. Niedługo wprowadzą się do wymarzonego domu o powierzchni 400 m2. Jak sami wyznali, wreszcie będą mogli gościć u siebie obie rodziny jednocześnie. Oboje wychowywali się w wielodzietnych rodzinach i marzą, aby ich własna również taka była. Niedługo na świecie pojawi się ich drugie dziecko. Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski udzielili obszernego wywiadu, w którym opowiedzieli o radościach i troskach rodzicielstwa. Przyznali, że radość mieszała się ze strachem, ponieważ mała Pola zaledwie 8 dni po narodzinach zachorowała na żółtaczkę i musiała trafić do szpitala.
Kiedy Pola wraz z mamą wróciły ze szpitala pojawił się kolejny problem:
Ale od tamtej pory noc w noc Polusia płakała ze względu na kolki, które przychodziły koło 23.00 i trwały nawet do 7 rano. Minuta w minutę krzyk taki, że moja mama stwierdziła, że to jakiś cud, że nie mieliśmy kryzysu i że się nie rozstaliśmy - mówiła w wywiadzie dla BabybyAnn
Jednak mała Pola tylko wzmocniła miłość swoich rodziców do siebie nawzajem. Zarwane nocki nie były dla nich żadnym powodem do frustracji czy złości:
Faktycznie było tak, że mega się w tym wspieraliśmy. Do 3.00 nad ranem Polusią opiekował się Jasiek, a o 3.00 wstawałam ja i czuwałam dalej. Każdy dzień był trudny, ale najważniejsze, że byliśmy w tym razem. Cieszę się, że Jasiek jest taki dojrzały i że w tych ciężkich chwilach nie zostawił mnie samej, miałam w nim ogromne oparcie.
Jan Dąbrowski przyznał, że Pola okazała się bardzo charakterną dziewczynką:
Taaaak, Pola była niesforna. Na szczęście pomogło połączenie naszych charakterów i przyzwyczajeń: ja jestem “nocnym Markiem”, Sylwia lubi iść spać wcześniej i wcześniej wstaje, dzięki temu udało nam się przetrwać. Ja zajmowałem się Polą tymi późnymi godzinami wieczornymi, wtedy Sylwia sobie odsypiała i w momencie, kiedy się budziła przejmowała Polę.
Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski idealnie poradzili sobie w roli rodziców. Młoda mama zapytana o tzw. baby blues, odpowiedziała, że miała tylko jeden moment załamania:
Nie, raz tylko się popłakałam, zwątpiłam w siebie… To był pozytywny dzień, ale coś mnie naszło i wmawiałam sobie, że nie jestem dobrą mamą. Na jakieś badanie zapomniałam dodatkowej pieluszki, a akurat Polcia pieluszkę ubrudziła i czułam się z tym bardzo źle, nie miałam jeszcze takiego obycia z dzieckiem, nie wzięłam tej pieluszki i zadręczałam się tym cały dzień.
Na szczęście wyciągnęła wnioski i teraz jest przygotowana na każdą ewentualność. Sylwia Przybysz przyznała również, że Pola była dzieckiem, które nie przesypiało nocy niemalże do pierwszego roku życia:
Pola była też taka, że nie chciała spać w dzień, więc nie dało się odpocząć. Ale nie mogę narzekać, bo miałam dużą pomoc sióstr i mojej mamy.
Później przyszedł też czas ząbkowania... na szczęście teraz to się zupełnie zmieniło. Myślicie, że jej młodsza siostra lub brat również nie da rodzicom pospać? :)
Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski podzielili się swoimi doświadczeniami związanymi z rodzicielstwem. Okazało się, że Pola nie przesypiała nocy i nieźle dawała się rodzicom we znaki.
Lada chwila w rodzinie Sylwii Przybysz i Jana Dąbrowskiego pojawi się kolejne maleństwo. Czy nowy członek rodziny pójdzie w ślady starszej siostry?