Reklama

Jak polskie gwiazda spędzają święta Bożego Narodzenia? Większość z nich rodzinnie, o czym możemy przekonać się, zaglądając oczywiście na Instagram. Małgorzata Rozenek-Majdan również pokazała kilka ujęć z Wigilii z bliskimi, ale również porannego odpakowywania prezentów już pierwszego dnia świąt. Czy wszyscy byli zadowoleni z podarunków?

Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan i jej święta

Świątecznymi zdjęciami na swoich Instagramach pochwaliła się już ogromna ilość polskich gwiazd. Anna i Robert Lewandowscy spędzili Wigilię z córkami, rodzicami czy przyjaciółmi, z kolei Michał Wiśniewski zaprosił do domu wszystkie swoje dzieci. Rodzinnie było również u Małgorzaty Rozenek-Majdan. Wigilię gwiazda spędziła oczywiście w towarzystwie męża, Radosława Majdana oraz trzech synów. Wszyscy tego wieczoru prezentowali się bardzo elegancko.

Kochani w ten Świąteczny czas chcieliśmy Wam życzyć: spokoju ducha, miłości, zdrowia ????kochajcie się ❤️ - napisała gwiazda.

Instagram/@m_rozenek

Cała rodzina prezenty odpakowała dopiero pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia. Największą atrakcją była oczywiście kolejka elektryczna dla najmłodszego synka Małgorzaty Rozenek, Henryka, w składanie której zaangażowała się cała rodzina.

Instagram/@m_rozenek

Podczas składania kolejki Radosław Majdan postanowił nieco dogryźć swojej żonie Małgosi. Kiedy próbował złożyć jeden z elementów kolejki, Henio wyrwał mu śrubokręt, co były piłkarz skomentował:

On jest taki jak ty: wszystko wyrywa z ręki i uważa, że wszystko wie najlepiej - śmiała się Rozenek.

Instagram/@m_rozenek
Instagram/@m_rozenek

Nie wszyscy jednak w rodzinie Małgorzaty Rozenek dostali to, co powinni. Gwiazda "Dzień Dobry TVN" przyznała się do małej wpadki z prezentem dla starszego syna, Tadeusza. Miał dostać lunetę do obserwowania księżyca, przyszła jednak inna, do oglądania natury i zwierząt... Małgorzata i Radosław przez chwilę udawali przed chłopcem, że tak miało być:

Luneta nie jest lunetą do nieba, tylko do natury i zwierząt, ma inny kształt, jest na krótkich nóżkach. My do Tadka: "Tak miało być, taaak", w końcu powiedzieliśmy, że nie tak miało być.

Tadzio jednak ostatecznie ucieszył się na ten prezent, ale Małgorzata była przez chwilę zestresowana:

Jak otworzył prezent, to mówię: no nie wierzę... jak ja to zobaczyłam, mówię katastrofa...

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, a Tadeusz jest gotowy odkryć nową pasję!

Reklama

Zobacz także: Katarzyna Cichopek wyprawiła Wigilię wcześniej: "Z byłym mężem potraficie się dogadać dla dobra dzieci"

Instagram
Reklama
Reklama
Reklama