Sekret Sablewskiej: Mam JEDNĄ parę szpilek
A par butów niewiele więcej. Jest się czym chwalić?
Gwiazdy kochają chwalić się liczbami i robić (często złudne) wrażenie na fanach. Ile to już razy słyszeliśmy, że ktoś miał na sobie sukienkę za kilka tysięcy złotych i buty warte nie mniej, najlepiej z limitowanej kolekcji? Nie ważne, że wypożyczone, podklejone i z "dyndającymi" metkami. Liczy się fakt "chwili".
Do tego grona fanek lansu nie należy zdecydowanie Maja Sablewska. Była menadżerka gwiazd, owszem, chętnie chwali się liczbami, ale takimi, które są bardziej przyziemne i ludzkie. Przykład? Spodnie w pasy z lumpeksu za 39 złotych (zobacz).
Teraz, kolejny raz, Maja zaskoczyła skromnością i dystansem do swojej popularności. Na antenie "Dzień Dobry TVN" Sablewska zdradziła, że ma... 1 parę szpilek i 4 pary butów. Na co dzień jej tyle wystarcza, na wielkie gale raczej też. Przynajmniej pozwala jej to uniknąć takiej wpadki, jaką niedawno zaliczyła Dominika Gawęda. Przypomnijmy: Ale wtopa... Gawęda z naklejką antykradzieżową na bucie
Stylizacje Mai Sablewskiej na bazie "5 par butów":