Reklama

Wczoraj "Super Express" podał, że Edyta Górniak i Piotr Schramm nie są już parą. Dla naszej redakcji informacja od początku wydawała się bardzo zaskakująca, bowiem jeszcze kilka tygodni temu diwa w wywiadach podkreślała jak ważną osobą dla niej jest Piotr, a także zdradziła kilka poważnych planów na dalszą przyszłość. Zobacz: "Przy Piotrze mogę znów czuć się kobietą"

Reklama

Skontaktowaliśmy się więc ze współpracownikiem gwiazdy, który powiedział nam, że informacja tabloidu jest nieprawdziwa (zobacz). Niestety, na taki sam krok jak my tradycyjnie nie zdecydowały się inne serwisy bezmyślnie powielając materiał "SE".

Edyta z okazji plotek na temat najważniejszych w jej życiu wartości jakimi są rodzina i przyjaciele, wystosowała na Facebooku oświadczenie. Gwiazda pomimo aktualnego pobytu w Azji, gdzie regeneruje siły przed "The Voice of Poland", znalazła chwilę na zebranie myśli i podzielenie się swoim rozgoryczeniem.

- Obserwuję pewien schemat natomiast. Zawsze kiedy osiągam kolejne sukcesy natychmiast w prasie pojawiają się tematy rodzinne. A to "nie odwiedziła Mamy w szpitalu", a to "ex małżonek znów rozżalony", a to "kariera jej się skończyła !" itd.. itd.. Taka już chyba charakterystyka zazdrości i ludzi, którzy próbują żyć czyjeś życie, zamiast żyć swoje życie. Spodziewam się, iż na czas mojej obecności w jesiennej ramówce TVP, nie jedno jeszcze przeczytamy. Muszę zmartwić moich wrogów - Mamy się świetnie i nadal jesteśmy szczęśliwą Rodziną. Potraktuję tę sytuację jako marność ludzką. A następnym razem, za podobny "czarny PR" zareagujemy wobec autorów prawnie.

Cała treść oświadczenia Edyty Górniak poniżej. Cieszymy się, że w życiu gwiazdy wszystko zapowiada się pozytywnie. Czekamy z niecierpliwością na "The Voice" i nową płytę, nad którą piosenkarka pracuje w pocie czoła. Zobacz: W tym roku nowa płyta Górniak?

Przy okazji polecamy wam już teraz lekturę poniedziałkowego numeru magazynu "Flesz". Więcej informacji już jutro na AfterParty.pl.

Reklama

Piotr Schramm i Allan Krupa wspierają Edytę Górniak przed koncertem:

Reklama
Reklama
Reklama