Data 19 września 2022 roku na dobre zapisze się na kartach historii. Pogrzeb królowej Elżbiety II był oglądany przez miliony osób na całym świecie, a rozliczne media rozbierały na czynniki pierwsze nie tylko kolejne etapy ceremonii i konduktu pogrzebowego, stylizacje żałobników, ale też sympatie i animozje pomiędzy royalsami. Na pogrzebie Elżbiety II tuż obok jej najbliższych, nie zabrakło również politycznych reprezentantów innych państw, współpracowników zmarłej Jej Królewskiej Mości, a także sztabu żołnierzy. Wśród nich znalazł się 18-letni gwardzista, Jack Burnell-Williams, który tego dnia strzegł trumny zmarłej monarchini. Nikt się nie spodziewał, że zaledwie dwa tygodnie później chłopak sam umrze. O jego tragedii pisze dziś cały świat.

Reklama

Nie żyje 18-letni gwardzista, który strzegł trumny Elżbiety II

Śmierć królowej Elżbiety II na dobre zakończyła pewną epokę brytyjskiej monarchii. Miliony fanów royalsów pogrążonych w smutku wciąż opłakuje zmarłą Jej Królewską mość, a pogrzeb Elżbiety II uznaje się za jedno z najważniejszych i najchętniej oglądanych wydarzeń ostatnich lat. Ogromne emocje wzbudziła nie tylko msza żałobna, ale również przejeżdżający ulicami Londynu kondukt żałobny Elżbiety II, podczas którego tłumy Brytyjczyków żegnały zmarłą monarchinię.

Na czele konduktu jechał konny oddział londyńskiej policji metropolitalnej, następnie oddział Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej, Gurkhowie, przedstawiciele sił zbrojnych Australii, Nowej Zelandii i Kanady, a także oddziały brytyjskich sił zbrojnych. Przez całą trasę trumna zmarłej Elżbiety II była również pieczołowicie eskortowana m.in. przez 18-letniego gwardzistę Jacka Burnella-Williamsa. Tego dnia jego dumny ojciec opublikował nagranie, na którym można było zauważyć chłopaka wśród kawalerzystów. Nikt nie spodziewał się, że zaledwie dwa tygodnie później rodzina chłopaka sama pogrąży się w żałobie.

Getty Images

Zobacz także: Takie było ostatnie życzenie królowej Elżbiety II! Królewski biograf zdradził tajemnice

Jak informuje brytyjska prasa, 28 września 18-letni żołnierz - Jack Burnell-Williams - został znaleziony martwy w Hyde Park Barracks w Knightsbridge w centrum Londynu.

Zobacz także

- 18-letni mężczyzna został uznany za zmarłego na miejscu zdarzenia. Jego najbliżsi krewni zostali poinformowani. Śmierć była niespodziewana i została zbadana. Nie jest traktowana jako podejrzana - mówił rzecznik Metropolitan Police.

Zobacz także: Podano oficjalną przyczynę śmierci królowej Elżbiety II. Opublikowano akt zgonu

Służby natychmiast poinformowały o tragedii najbliższych 18-latka, którzy pożegnali go za pośrednictwem mediów społecznościowych.

- Nigdy nie myślałem, że kiedykolwiek będę to mówił, ale my, jako rodzina, wszyscy mamy złamane serce z nagłym odejściem naszego wspaniałego syna Jak Williams wczoraj - pisała matka.

- Będę za tobą tęsknić ukochany. Mam złamane serce - czytamy w mediach społecznościowych jego dziewczyny.

Reklama

Rodzina i przyjaciele mają zamiar uczcić pamięć Jacka, w niedzielę 2 października, wypuszczając niebieskie balony w Bryntirion Football Club w Bridgend w Południowej Walii.

PHIL NOBLE/AFP/East News
Reklama
Reklama
Reklama