Reklama

Michał Szpak przygotowuje się do występów w Sztokholmie na konkursie Eurowizji. Jeśli w najbliższy czwartek wypadnie dobrze, zobaczymy go w finale Eurowizji w sobotę. Piosenkarz wierzy, że tak właśnie będzie. W wywiadzie dla magazynu "Party" przyznaje, że wrócił podniesiony na duchu z koncertów w Tel Avivie i Amsterdamie. Organizowane są przed finałem, aby artyści mogli sprawdzić się w konfrontacji z międzynarodową publicznością.

Reklama

Po występie w Izraelu byłem na pierwszym miejscu w głosowaniu publiczności, a w Amsterdamie na trzecim. Kiedy śpiewałem w Amsterdamie, miałem gęsią skórkę. Gdybym pojechał do Sztokholmu bez tych występów, nie wiedziałbym, czy ludzie kojarzą moją piosenkę. Teraz już wiem, ze mam odbiorców również za granicą - mówi "Party" Michał Szpak.

Michał Szpak uważa po tych koncertach, że ma szansę wspiąć się wyżej niż tylko na 18. miejsce. Bo tak obstawiali go do tej pory bukmacherzy. W wywiadzie dla "Party" przyznaje, że chciałby dużo osiągnąć, ale bez... ciśnienia. Najważniejsze, że kocha to, co robi. O tym, że chce być artystą wiedział już od małego. W wieku 8 lat wykonał po raz pierwszy pastorałkę w domu kultury w Jaśle. Trzy lata później zszokował nauczycieli swoim nowym wizerunkiem. Wtedy zaczął zapuszczać włosy i zmienił styl ubierania.

Kiedy miałem 11 lat, pojechałem do mamy do Włoch i tam zobaczyłem inny świat, kolorowy i otwarty. Zrozumiałem, że ludzie mogą chodzić w rurkach, w złotym kolorze, w ogóle w różnych kolorach. Kiedy
wróciłem z Włoch, wyrzuciłem stare ubrania, kupiłem jakieś dżinsy dzwony. Kiedy przyszedłem w nich do szkoły, wszyscy byli w szoku. Powiedziałem im wtedy: „To teraz jestem ja” - wyznaje w "Party" Michał Szpak.

Michał Szpak często wraca do tego, że to mama była dla niego największym autorytetem. W jego domu panował liberalizm. Każdy mógł wyglądać tak, jak chciał. Rodzina Szpaków była zbiorem indywidualistów.

Nigdy nie miałem okresu buntu. Byłem za to dzieckiem odkrywającym. Często wyruszałem na wędrówki po okolicy. W sobotę wychodziłem z domu o 9, a wracałem o 20. Oczywiście dostawałem potem ochrzan, ale liczyło się to, że odnalazłem tajemnicze jeziorko w lesie - przyznaje Michał.

Michał zawsze lubił chodzić nowymi szlakami, niż utartymi ścieżkami. O drodze do sukcesu czyli dzieciństwie, rodzinie i... garderobie Szpaka przeczytajcie w najnowszym numerze magazynu "Party".

ZOBACZ: Michał Szpak po pierwszych próbach na Eurowizji! Jak wypadł? WIDEO

Michał Szpak budzi emocje, od chwili, gdy pojawił się w 2011 roku w programie X Factor

Reklama

Teraz będzie reprezentował nasz kraj na konkursie Eurowizji

Eastnews
Reklama
Reklama
Reklama