Martyna Wojciechowska została zapytana wprost o rozstanie z Przemkiem Kossakowskim!
Musicie zobaczyć reakcję Martyny Wojciechowskiej, gdy dziennikarz zapytał ją o ostatnie plotki o jej rozstaniu z Przemysławem Kossakowskim. Czy potwierdziła koniec ich małżeństwa?
Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski rzeczywiście się rozstali? Wczoraj portal Pudelek.pl poinformował, że para już od dawna ze sobą nie mieszka, a decyzję o rozstaniu podjął Przemek. Jak na te spekulacje reaguje Martyna? Jeden z dziennikarzy miał okazję zapytać o to gwiazdę podczas konferencji Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego. Co odpowiedziała?
Rozstanie Martyny Wojciechowskiej i Przemka Kossakowskiego
To dla wszystkich fanów gwiazdorskiej pary ogromne zaskoczenie - pod koniec ubiegłego roku Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski wzięli ślub, zamieszkali ze sobą i... wydawali się być bardzo szczęśliwi. Tym bardziej informacje Pudelka zszokowały wszystkich. Według portalu Kossakowski wyprowadził się z domu niedługo po ślubie z Martyną!
To Przemysław podjął decyzję o rozstaniu. Wyprowadził się z domu niedługo po ślubie. Mieszkali ze sobą niecałe dwa, trzy miesiące - czytamy.
Martyna Wojciechowska w internetowych wpisach potwierdziła rozstanie?
Gdy tylko ta sensacyjna informacja ujrzała światło dziennie, fani od razu zaczęli zasypywać Martynę Wojciechowską pytaniami o jej małżeństwo. Ta w kilku wpisach dała do zrozumienia, że wszelkie spekulacje są prawdziwe. Gdy jeden z fanek zaczęła pocieszać gwiazdę, pisząc, że małżeństwo nic nie znaczy, gwiazda TVN odpowiedziała:
- Znaczy wszystko. Ale nie dla każdego, niestety❤️
Martyna Wojciechowska nie obserwuje Przemysława Kossakowskiego na Instagramie
Martyna, jak i Przemek Kossakowski rzadko mówią o swoim życiu prywatnym, ale część fanów wywnioskowała, że ich rozstanie potwierdza jeszcze jedna rzecz - Wojciechowska przestała obserwować męża na Instagramie. I właśnie o to zapytał Martynę dziennikarz gazety "Fakt" na konferencji prasowej Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego - Wojciechowska została bowiem ambasadorką polskich paraolimpijek. Na pytanie, czy jej ruch na Instagramie świadczy o końcu jej małżeństwa z gwiazdorem TTV Martyna odpowiedziała:
Ja z przyjemnością bym odpowiedziała na to pytanie, ale uważam, że dziś jest tak szczególny dzień, który jest poświęcony kobietom niezwykłym, bohaterkom dnia codziennego, poświęcony paraolimpijkom. W tak wyjątkowym dniu nie ośmieliłabym się kierować uwagi nie na nie, tylko na siebie. Wydaje mi się, że to co najważniejsze w życiu, to pokora i cisza czasem - odpowiedziała Martyna.
Martyna Wojciechowska: Warto podążać za marzeniami
Start Igrzysk Paraolimpijskich w Tokio jest dla Martyny Wojciechowskiej bardzo istotnym wydarzeniem. Wraz ze swoją fundacją UNAWEZA ruszą ze zbiórkę, która ma na celu ufundowanie stypendiów sportowych dla Paraolimpijek i innych kobiet z niepełnosprawnościami, które wyczynowo uprawiają sport:
Takich INSPIRACJI potrzebujemy! Kobiety, które każdego dnia udowadniają, że NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE i że warto podążać za marzeniami, nawet jeśli czasem droga do ich realizacji nie jest łatwa. Jestem dumna, że zostałam AMBASADORKĄ POLSKICH PARAOLIMPIJEK! Za 40 dni, dokładnie 24 sierpnia startują IGRZYSKA PARAOLIPIJSKIE W TOKIO. Bądźmy z naszą reprezentacją, kibicujmy im! - zachęca Martyna Wojciechowska.
AKTUALIZACJA
Martyna Wojciechowska potwierdza rozstanie z Przemkiem Kossakowskim
15 lipca, w czwartkowy wieczór, Martyna potwierdziła, że jej małżeństwo z Przemkiem Kossakowskim rozpadło się:
Jak wiecie bardzo rzadko wypowiadam się na temat mojego życia osobistego, ale w związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi i licznymi spekulacjami, chciałabym żebyście usłyszeli kilka słów bezpośrednio ode mnie. Po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi. Moja decyzja o ślubie była głęboko przemyślana i traktowałam ją bardzo poważnie. Minęło wiele miesięcy, jednak smutek nie mija. Zapewne możecie sobie wyobrazić, co czuję i jak trudny jest to czas dla mnie i dla Marysi. Proszę więc wszystkich o uszanowanie naszego spokoju. Jeśli chcielibyście nas jakoś wesprzeć, to zachowajcie życzliwą ciszę.