Małgorzata Rozenek o traumie z przeszłości: "Poczuł, że musi mi pokazać, kto tu rządzi"
Małgorzata Rozenek podzieliła się z mediami szczerym wyznaniem. Gwiazda TVN zdradziła dotąd skrywaną, trudną sytuację sprzed lat.
Fani Małgorzaty Rozenek od lat podziwiają gwiazdę TVN za jej poczucie stylu, otwartość, a także odwagę do poruszania trudnej tematyki. W najnowszej rozmowie z mediami prowadząca "Dzień Dobry TVN" zdobyła się na szczere wyznanie i powróciła pamięcią do niezwykle traumatycznej sytuacji, którą pamięta do dziś.
Małgorzata Rozenek gorzko o swojej traumie
Małgorzata Rozenek, odkąd została prowadzącą "Dzień dobry TVN" cieszy się jeszcze większym zainteresowaniem, a wciąż poszerzające się grono fanów z napięciem śledzi niemal każdy krok prezenterki. Ogromne emocje wzbudzają nie tylko niezwykle udane stylizacje Małgorzaty Rozenek, które chętnie uwieczniają śledzący ją stale paparazzi, ale też instagramowa działalność celebrytki.
Zaledwie kilka dni temu, bo 4 października, Małgorzata Rozenek świętowała 12. rocznicę przyznania nagrody Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii za opracowanie metody zapłodnienia in vitro, dzięki której na świat przyszli synowie gwiazdy. Teraz w rozmowie z mediami ukochana żona Radosława Majdana nie tylko otworzyła się na temat tej metody, ale też opowiedziała o swojej przeszłości i trudnej sytuacji, w jakiej przed laty postawił ją jej własny ojciec.
- Raz w życiu mój tata zrobił mi traumę dotyczącą jedzenia. Nagle poczuł, że musi mi pokazać, kto tu rządzi - zaczęła Małgorzata Rozenek w rozmowie z "Plotkiem".
Zobacz także: Małgorzata Rozenek w ogniu krytyki za zdjęcie z psem. Internauci: "To raczej nie jest normalne"!
Okazuje się, że choć ojciec Małgorzaty Rozenek był dla swoich dzieci bardzo wyrozumiały, to pewnego dnia postanowił postawić na swoim.
- Kazał mi zjeść flaczki (...). Powiedział, że dopóki ich nie zjem, nie odejdę od stołu. Siedzieliśmy tam 16 godzin - dodała.
Zobacz także: Agnieszka Kotońska o Małgorzacie Rozenek: "Jesteśmy bardzo podobne"
Podczas najnowszej rozmowie z portalem nie zabrakło także pytania o to, czego gwiazda najchętniej pozbyła się ze swojego życia, a także ze świata.
- Zdecydowanie wojnę bym skasowała, gdybym miała możliwość - wyznała. - Obecna sytuacja pokazuje, że dzieje się to bardzo blisko nas - dodała.
Oprócz tego ukochana żona Radosława Majdana nawiązała również do 12. rocznicy przyznania Nobla za opracowanie metody in vitro przyznając, że gdyby miała jedynie 15 sekund na przemowę w polskim Sejmie powiedziała by:
- In vitro to ludzie.
To właśnie za tę otwartość fani kochają Małgorzatę Rozenek.