Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan chcą iść do sądu. Czy mają szansę wygrać?
Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan chcą iść do sądu. Czy mają szansę wygrać?
Ostatnie dni przed narodzinami synka miały być dla nich czasem wyciszenia i spokoju. Niestety, tuż przed tym ważnym wydarzeniem Małgorzata (42) i Radosław (48) Majdanowie musieli się zmierzyć z pomówieniami.
20 maja Telewizja Polska wyemitowała film „Nic się nie stało”. Jego twórca Sylwester Latkowski pokazał w nim zdjęcia gwiazd (m.in. Borysa Szyca, Kuby Wojewódzkiego, Blanki Lipińskiej), które odwiedziły trójmiejskie kluby Zatoka Sztuki i Dream Club – w nich miało dochodzić do przestępstw na nieletnich dziewczynach. Tuż po emisji dokumentu, w telewizyjnej debacie na żywo, reżyser sugerował też, że celebryci mogli wiedzieć, co rzekomo działo się w klubach.
„Powiedzcie wreszcie, czego byliście świadkami”, zaapelował Latkowski, wymieniając nazwiska znanych osób, m.in. Radosława Majdana.
Majdan natychmiast ostro zareagował:
„Jestem zbulwersowany i zażenowany próbą wplątania mnie w tak poważną sprawę, jaką jest afera kryminalna w Zatoce Sztuki. Chciałem zdecydowanie zaprzeczyć jakimkolwiek kontaktom z właścicielami tego miejsca oraz innymi osobami oskarżonymi w tej sprawie. Co więcej, nie byłem bywalcem tego miejsca”, napisał w oświadczeniu na Instagramie.
Zażądał również od Latkowskiego sprostowania nieprawdziwych informacji.
„Oczekuję, że pomyłka ta zostanie sprostowana, w innym razie kieruję sprawę na drogę sądową”, dodał.
Piłkarz nie zamierza odpuścić. Zapowiada, że o dobre imię i spokój swojej rodziny będzie walczył w sądzie. Jeśli wygra, może też dostać odszkodowanie. Na co może liczyć?
Zobacz także: Reakcja gwiazd na film "Nic się nie stało". Wojewódzki, Szyc, Rozenek, Lipińska...
Wsparcie dla Radosława
Pod oświadczeniem Majdana na Instagramie pojawiła się lawina komentarzy. Wśród nich wiele ze słowami wsparcia dla Radosława i Małgorzaty.
„Współczuję, że na końcówce ciąży spotykają Ciebie i Małgonię takie, mówiąc eufemistycznie, przykrości. Trzymajcie się. A Ty, Radziu, jak zawsze, broń swojej Rodziny”, napisała Hanna Lis.
„Trzymajcie się, kochani”, wtórował jej Antoni Królikowski.
„Całym sercem z tobą i za tobą!”, dodała jedna z fanek.
Majdan podziękował wszystkim, którzy stanęli za nim murem. Nie ukrywał, że nerwy i stres to ostatnie, czego jego żona potrzebuje.
„Spokój jest teraz najważniejszy. Dziękujemy wam za słowa wsparcia. Resztą zajmują się prawnicy. My skupiamy się na najistotniejszej dla nas sprawie – Rodzinie”, napisał Radosław.
Majdanowie już nieraz udowodnili, że w kryzysowych sytuacjach mogą na siebie liczyć. Tak było i tym razem, a nie był to dla nich łatwy czas, bo również Małgorzata musiała się mierzyć z nieprzychylnymi komentarzami internautów, które niepotrzebnie ją denerwowały.
– Kobieta przed porodem potrzebuje przede wszystkim spokoju i wyciszenia. Ma być przygotowana na przyjście na świat dziecka, które także odczuwa stres matki. Bez wątpienia sytuacja, o której mowa, jest ekstremalnie trudna – mówi w rozmowie z „Party” psycholog Magdalena Chorzewska.
Dostrzega też inne zagrożenia wynikające z całej afery.
– Pomówienia mają to do siebie, że zawsze pozostawiają u części odbiorców cień podejrzeń. Dodatkowym źródłem stresu może być fakt, że państwo Majdanowie są osobami publicznymi, więc od ich dobrego imienia zależy nie tylko ich dobre samopoczucie, lecz także dalsza kariera zawodowa – dodaje Chorzewska.
Walka o dobre imię
Radosław wciąż nie doczekał się ani przeprosin, ani sprostowania ze strony Sylwestra Latkowskiego, dlatego prawnicy Majdanów pracują nad pozwem. Mogą zarzucić autorowi filmu m.in. naruszenie dóbr osobistych.
– W mojej ocenie dobra osobiste pana Radosława Majdana mogły zostać naruszone – mówi „Party” adwokat Anna Trocka z kancelarii Apt & Right Attorneys-at-Law. – W takim przypadku sąd może przyznać osobie poszkodowanej świadczenia pieniężne jako zadośćuczynienie za doznaną krzywdę lub może zobowiązać sprawcę, na żądanie osoby poszkodowanej, do zapłaty odpowiedniej sumy na wskazany cel społeczny – wyjaśnia Trocka.
Jest więc szansa, że ewentualne zadośćuczynienie zasili konto np. Fundacji Małgorzaty Rozenek-Majdan, która pomaga parom walczącym z niepłodnością. Majdan może też złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa zniesławienia.
– Karalne jest pomawianie w mediach osoby lub grupy osób o takie postępowanie, które może ją poniżyć w oczach opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego zawodu – tłumaczy Trocka.
Na jakie odszkodowanie Majdan mógłby liczyć w razie wygranej w sądzie? Jak mówi nam Trocka, zasądzane w Polsce zadośćuczynienia za zniesławienie albo naruszenie dóbr osobistych zwykle wynoszą 10–150 tys. złotych, ale każdą sprawę rozpatruje się indywidualnie.
Dla Małgorzaty i Radosława kluczową kwestią jest jednak walka o prawdę i dobre imię, a na razie para skupia się na swoim synku - Henryku. Henryk od kilku dni jest na świecie, i teraz to on jest dla nich najważniejszy.
Zobacz także: Małgorzata Rozenek w stroju kąpielowym z H&M odpoczywa przed porodem
Ostatnie dni przed porodem dla Radosława Majdana i jego żony były dość nerwowe. Na szczęście ich syn przyszedł już na świat - Henio jest ślicznym chłopcem i ma się dobrze!
Miłym akcentem była impreza urodzinowa Tadzia.