Magda Stępień wyjawiła, jak dowiedziała się o nowotworze u synka. Ma ważny apel do matek!
Kilkumiesięczny synek Magdy Stępień i Jakuba Rzeźniczaka ma bardzo rzadki nowotwór wątroby. Teraz modelka zdecydowała się wyjawić, jak odkryła, że ze zdrowiem jej dziecka dzieje się coś niedobrego.
Magda Stępień w czwartek, 20 stycznia przekazała swoim fanom dramatyczne informacje. Jak się okazało, jej malutki synek zmaga się z bardzo rzadkim nowotworem wątroby. Była uczestniczka programu "Top Model" jest załamana, jednak nie poddaje się i już rozpoczyna walkę o zdrowie i życie dziecka.
Jej wpis, w którym przekazała dramatyczne informacje na temat stanu zdrowia swojego kilkumiesięcznego synka, wstrząsnął wszystkimi. Teraz modelka postanowiła wyjawić, jak odkryła, że ze zdrowiem jej pociechy jest coś nie tak.
Zobacz także: Magdalena Stępień z "Top Model" w rozpaczliwym wpisie: "Tej Magdy już nie będzie"
Magda Stępień o chorym na nowotwór synku: "To przykre, że to wyszło w taki sposób"
Rok 2021 był dla Magdy Stępień niezwykle trudny. Gwiazda "Top model" będąc jeszcze w ciąży, rozstała się z Jakubem Rzeźniczakiem, ojcem jej synka. Modelka bardzo przeżywała rozpad związku, jednak w tej trudnej sytuacji pomogło jej macierzyństwo i wielka miłość do synka. Maluch rozpromienił życie Magdy Stępień i jest dla niej całym światem.
Niestety, los nie oszczędza młodej mamy i zadał jej właśnie kolejny cios. Jak się okazało, pociecha modelki zmaga się z bardzo rzadkim nowotworem wątroby.
Zobacz także: Internauci o chorym synku Magdy Stępień: "Superbohater, który pomógł mamie przetrwać"
Magdalena Stępień jakiś czas temu zniknęła z Instagrama - usunęła też wszystkie zdjęcia, jakie widniały na jej profilu. Jak się okazało, było to spowodowane właśnie dramatycznymi wydarzeniami w jej życiu. Teraz na jej profilu widnieje tylko jedno zdjęcie, dodane w czwartek 20 stycznia, na którym widzimy modelkę z synkiem. Pod fotografią znalazł się poruszający wpis, w którym gwiazda "Top Model" poinformowała o chorobie Oliwierka.
- [...] Kiedy pół roku temu Oliwier pojawił się na świecie byłam najszczęśliwszą kobietą nie tylko na kuli ziemskiej, ale i w całym wszechświecie. Wiedziałam, że od tej pory będziemy mieli siebie i miłość, której nie da opisać się słowami. Jest dla mnie wszystkim. Nikt i nic nie jest ważniejsze od Niego. Dziś usłyszałam straszną wiadomość, diagnozę - nowotwór – bardzo rzadko występujący guz wątroby.
Rozpoczynamy walkę, której areną jest szpital. Walkę o ŻYCIE. Oliwierek niebawem przejdzie chemioterapię, a później jeśli będzie taka możliwość będzie leczony chirurgicznie - brzmi część wpisu modelki.
Magdalena Stępień po publikacji dramatycznego wpisu, zdecydowała się udzielić krótkiego wywiadu dla portalu cozatydzien.tvn.pl. W rozmowie z dziennikarką serwisu modelka wyjawiła, jak dowiedziała się o chorobie synka. Przy okazji zaapelowała również do wszystkich matek, aby pamiętały o regularnych badaniach swoich dzieci.
- [...] Przed szczepieniem zrobiłam małemu badania krwi, bo chciałam oznaczyć CRP. Wyniki były dziwne. Byliśmy akurat w Warszawie, podjechałam do pierwszego lepszego szpitala, żeby je skonsultować. Lekarze zobaczyli wyniki, dotknęli brzuch i zlecili zrobienie USG. I na tym USG to wyszło. Dlatego tak ważne jest, żeby badać małe dzieci. Każda matka powinna tego pilnować i robić swojemu dziecku od razu po urodzeniu USG jamy brzusznej. Powinno się to robić nawet raz w miesiącu. My nie robiliśmy tych badań po urodzeniu Oliwiera. Być może to pozwoliłoby wykryć zmiany wcześniej. Być może nie. Ale ważne jest, aby tego pilnować i upierać się przy swoim, choć pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć. - powiedziała w rozmowie z cozatydzien.tvn.pl, Magda Stępień.
Gwiazda "Top Model" dodała w tej samej rozmowie, że zachowanie jej synka było zupełnie normalne i nic nie wskazywało na to, aby mogło dziać się coś niedobrego z jego zdrowiem. Gdyby nie badania, które zdecydowała się wykonać swojemu dziecku Magda Stępień tuż przed szczepieniem, być może do tej pory nie byłaby świadoma, że coś się dzieje.
- Ja nie byłam świadoma, że coś jest nie tak. Mały zachowywał się normalnie. Wszystko było dobrze, podróżowaliśmy. Nie widziałam żadnych zmian. Teraz tak naprawdę spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba. To nie jest niczyja wina. To przykre, że to wyszło w taki sposób, i tak nagle
Życzymy Magdzie Stępień dużo siły i spokoju w tym trudnym czasie. Trzymamy oczywiście mocno kciuki za Oliwierka i wierzymy, że maluch szybko wróci do zdrowia.