Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych to z pewnością wydarzenie dużej wagi. Po pierwsze ze względu na szczebel wizyty - polska pierwsza para została przyjęta przez prezydenta Donalda Trumpa z małżonką nie tylko na oficjalnych rozmowach, ale też wydano przyjęcie na cześć polskich gości. Po drugie - same jej efekty. Prezydenci podpisali bowiem umowę, na mocy której USA zwiększą liczbę stacjonujących w Polsce amerykańskich żołnierzy, a nasz kraj kupi nowoczesne samoloty bojowe.

Reklama

Prezydent Andrzej Duda miał najwyraźniej ochotę, by w tej ważnej dla niego chwili była przy nim nie tylko żona. Stąd też w Białym Domu fotoreporterzy wypatrzyli również córkę prezydenta, Kingę. Nic dziwnego, dziewczyna wyglądała bardzo elegancko i zdaniem części obserwatorów przyćmiła inne panie.

Zobacz także: Agata Duda błysnęła w Białym Domu! Amerykanom musiała kogoś bardzo przypominać. Specjalnie?

Jednak wizyta prezydenckiej córki wywołała również pytania. Kto zapłacił za jej podróż do USA. To, że prezydent i pierwsza dama podróżują na koszt podatnika to sprawa oczywista, ale czy tak samo było w przypadku córki. Pytanie takie skierował do prezydenta jeden z użytkowników Twittera. A prezydent Duda... odpowiedział!

Zobacz także

A może przy podróżach tej rangi córka prezydenta, jako najbliższa rodzina, też powinna lecieć na koszt budżetu? Jak myślicie?

Kinga Duda w Białym Domu

East News
Reklama

Wizyta polskiego prezydenta miała dużą rangę:

EastNews
Reklama
Reklama
Reklama