Na początku października Justyna Steczkowska miała okazję zaśpiewać z Beatą Kozidrak podczas koncertu z okazji swojego 25-lecia na scenie. Dla Kozidrak było to pierwsze publiczne wystąpienie od czasu głośnego zatrzymania za jazdę pod wpływem alkoholu. Justyna, zapowiadając już wcześniej duet z Beatą, stanęła w jej obronie, co nie wszystkim się spodobało. Czy żałuje?

Reklama

Zobacz także: Justyna Steczkowska zaśpiewała z Beatą Kozidrak! Jaka była reakcja publiczności? ZDJĘCIA

Justyna Steczkowska broni Beaty Kozidrak

Justyna Steczkowska tuż po wspólnym występie z Beatą Kozidrak na swojej trasie z okazji 25-lecia pracy artystycznej napisała podziękowania - była bardzo wzruszona tym, jak publiczność przyjęła jej gościa specjalnego na koncercie:

Kochani, dziękuję Wam za te piękne, pełne wzruszeń chwile w Poznaniu ❤️ Pierwszy koncert jest zawsze ważny, bo najczęściej definiuje całą trasę. Wasze gromkie brawa, gratulacje i owacje na stojąco, dały mi ogromną siłę na następne koncerty. WIELKIE DZIĘKI POZNAŃ ❤️

Głos zabrała również sama Beata Kozidrak, dla której był to pierwszy koncert po zatrzymaniu:

Na koncercie w Poznaniu, wspólnie z @justynasteczkowska zaśpiewałyśmy premierowy utwór - „Między nami”, do którego napisałam tekst, a Justyna - muzykę. Pisząc go, nawiązuje do Naszego życia artystycznego, jego pięknych, ale czasami trudnych chwil… Dziękuje za Wasze ciepło i dobrą energię - dodała Beata.

Zobacz także

Justyna Steczkowska, zapowiadając duet z Beatą Kozidrak, prosiła, żeby jej fani wyzbyli się ocen i powstrzymali do komentarzy uderzających w artystkę. W wywiadzie dla "Party" Steczkowska tłumaczy, dlaczego tak powiedziała:

Postąpiłam tak, jak czułam, chociaż przeczytałam potem wiele nieprzychylnych słów pod swoim adresem. Cóż… mogę tylko powiedzieć: kochaj bliźniego swego. Czy trzeba dodawać coś więcej? Być człowiekiem to znaczy kochać i wspierać, szczególnie w trudnych chwilach. Jeden błąd, który popełniła Beata, nie powinien przekreślać jej 40-letniej kariery ani być powodem medialnego i społecznego linczu. Kim jesteśmy, by osądzać drugiego człowieka? Na koncercie w Poznaniu, rozpoczynającym trasę z okazji mojego 25-lecia na scenie, Beata była moim gościem. Wspólnie zaśpiewałyśmy naszą piosenkę „Między nami”, którą publiczność przyjęła z wielkim entuzjazmem. Kiedy ludzie skandowali: „Beata, wracaj!”, „Kochamy cię!”, obie nie kryłyśmy wzruszenia. Nasza wspaniała publiczność, która okazała tak wiele serca, udowodniła nam, że nie wszyscy myślą tak jak hejterzy - mówi w "Party" Steczkowska.

Instagram/@justynasteczkowska

Sama Justyna też często mierzy się z hejtem:

To, co powoduje, że wciąż pracuję w tym zawodzie, to przede wszystkim wielka pasja do muzyki, kreatywność i możliwość opowiedzenia o sobie poprzez moje własne kompozycje. Świadomie „nie bywam”, bo życie na pokaz jest męczące i nie wnosi w nasze życie zbyt wiele. Skupiam się na muzyce, tworzeniu, koncertach. Jestem tylko tam, gdzie mam ważne zobowiązania, które mają dla mnie sens. Skupiam się na rzeczach, które rozwijają mnie jako człowieka, i na tym, co ważne dla moich bliskich. Mam prawie 50 lat i świadomość, że czasu jest coraz mniej. Dużo czytam, spędzam czas z rodziną, delektuję się każdą chwilą.

Jan Bogacz / TVP

Justyna Steczkowska zapowiada nową płytę - "Szamanka"

Gwiazda jest nie tylko w trakcie trasy z okazji 25-lecia, ale również szykuję nową płytę. Specjalnie dla "Party" zdradziła jej tytuł:

Teraz jestem w trasie ze swoimi piosenkami. Przede mną jeszcze koncerty z orkiestrą symfoniczną „Tribute to Hans Zimmer, Ennio Morricone, John Williams”, w których występuję gościnnie, oraz grudniowa trasa „Christmas Time” z innymi artystami. Gdy myślę o tym, jak wiele rzeczy już przeżyłam, ile płyt wydałam i ile koncertów zagrałam, uświadamiam sobie, że to połowa mojego życia. Nie każdy miał tyle szczęścia i przetrwał 25 lat w show-biznesie. [...] Moja kochana publiczność rozwija się i dorasta razem ze mną. Jestem jej za to wdzięczna. Łatwo zaistnieć na chwilę, o wiele trudniej przetrwać i mieć wiernych fanów. Ja na ich oczach z „Dziewczyny szamana” stałam się „Szamanką”, dlatego też taki tytuł nosi moja najnowsza płyta - mówi w "Party" Steczkowska.

Reklama

Cały wywiad z Justyną - tylko w nowym "Party":

Reklama
Reklama
Reklama