Julia Wróblewska opowiedziała o swoim dramacie. Ewa Drzyzga nie mogła powstrzymać łez
Julia Wróblewska w "Dzień Dobry TVN" zdradziła, dlaczego znalazła się w zamkniętym ośrodku terapeutycznym. Młoda gwiazda ma za sobą trudny czas.

Jakiś czas temu Julia Wróblewska zakończyła leczenie w zamkniętym ośrodku terapeutycznym, w którym spędziła pół roku. Po wyjściu z ośrodka młoda gwiazda zdecydowała, że na jakiś czas wycofa się z mediów i podejmie pracę w jednej z warszawskich restauracji, jako kelnerka. Teraz aktorka zgodziła się na wywiad, w którym opowiedziała o chorobie oraz trudnym czasie, który ma już za sobą. Jej wyznanie w "Dzień Dobry TVN" doprowadziło Ewę Drzyzgę do łez.
Julia Wróblewska ze łzami w oczach wspomina pobyt w ośrodku terapeutycznym
Julia Wróblewska jakiś czas temu zdecydowała się otwarcie mówić o swoim zdrowiu psychicznym, a przede wszystkim o podjętym leczeniu. Młoda gwiazda ma nadzieję, że uda jej się w ten sposób przekonań swoich odbiorców do regularnych badań oraz reagowania, gdy nie czują się dobrze. Julia Wróblewska od dawna zmagała się też z depresją, dlatego wybrała zamknięty ośrodek terapeutyczny, w którym była pod stałą opieką lekarzy.
Dziś, w najnowszym wydaniu "Dzień Dobry TVN", wyemitowano szczerą rozmowę Ewy Drzyzgi z aktorką. Julia Wróblewska przyznała, że przez kilka miesięcy nie potrafiła wstać z łóżka i czuła się przytłoczona, dlatego trafiła do zamkniętego ośrodka terapeutycznego.
To było załamanie nerwowe, i to konkretne - takie, że nie panowałam nad sobą. Wybuchłam. Wcześniej przez kilka miesięcy nie mogłam wyjść z łóżka, a potem wybuchłam na siebie. Ciężko to było opanować, no i wtedy trafiłam do psychiatry. - powiedziała.

Zobacz także: Julia Wróblewska wróciła z ośrodka terapeutycznego: "Potrzebowałam czasu by się ogarnąć"
Gwiazda przyznała, że w trudnych chwilach może liczyć na pomoc najbliższych, którzy od początku bardzo ją wspierają. Okazuje się, że na pierwszą wizytę u psychiatry, Julię Wróblewską zabrała zaniepokojona mama.
Było bardzo źle, niestety - przyznała Julia.

Zobacz także: Julia Wróblewska po terapii została kelnerką! "Dostałam zalecenia, żeby pójść normalnie do pracy"
Pod koniec wywiadu Ewa Drzyzga zapytała, czy uwierzyła w to, że warto ją kochać. Słowa Julii Wróblewskiej wzruszyły dziennikarkę do łez.
Nie, niestety. Jeszcze trochę drogi przede mną. Jeżeli pojawia się ktoś, kto chce mnie kochać w zdrowy sposób, po prostu tę osobę odpycham, albo sama się zachowuję tak, żeby było toksycznie
Prowadząca "Dzień Dobry TVN" zakończyła łamiącym głosem, życząc Julii Wróblewskiej spełnienia największego marzenia... o rodzinie.
Pomyślałam sobie, że przeszłaś taką drogę, że będziesz super mamą. Ośmielam się to powiedzieć, bo powiedziałaś, że chcesz założyć rodzinę
Julii Wróblewskiej życzymy dużo siły!
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.