Do zakończenia sprawy Johnny'ego Deppa i Amber Heard pozostały już tylko dwa dni. Choć może się wydawać, że "proces dekady" jest na finiszu, to jednak w tym czasie nadal może się wiele wydarzyć. Zwłaszcza że w środę, 27 maja swoje zeznania złożył świadek, na którego wszyscy czekali. Kate Moss, która ze względu na to, że przebywa obecnie w Wielkiej Brytanii, połączyła się z amerykańskim sądem za pośrednictwem wideorozmowy. Wielu widzów było przekonanych, że słowa supermodelki, która w latach 90. miała romans z Johnnym Deppem, mogą na dobre pogrążyć jej dawnego partnera. Moss podważyła jednak zeznania Amber Heard! Co powiedziała odnośnie słynnej "afery schodowej"?

Reklama

Kate Moss ujawniła w sądzie, czy Johnny Depp zepchnął ją ze schodów: "Krzyczałam, bo nie wiedziałam, co dokładnie mi się stało"

Jak tylko w mediach pojawiła się informacja, że Kate Moss będzie zeznawała w sprawie Johnny'ego Deppa i Amber Heard, widzowie z wypiekami na twarzy czekali na ten moment. Warto przypomnieć, że supermodelka i gwiazdor "Piratów z Karaibów" mieli namiętny, ale także bardzo destrukcyjny romans, podczas którego dochodziło do głośnych afer. Po jednej z nich aktor został nawet wyprowadzony z hotelu przez policję. Media interesowała jednak przede wszystkim słynna "afera schodowa". Amber Heard zasugerowała, że Johnny Depp w przeszłości zrzucił Kate Moss ze schodów, by pokazać, że jej były mąż od dawna jest damskim bokserem.

JIM WATSON/AFP/East News

Zobacz także: Cannes 2022: Anna Lewandowska w kreacji za kilkanaście tysięcy przytula Roberta Lewandowskiego

W trakcie składania zeznań Kate Moss odpowiadała na pytania prawników Johnny'ego Deppa. Na pytanie o to, jaka relacja łączyła ją z aktorem, potwierdziła, że w latach 90. oboje byli w związku. Później modelka została zapytana o incydent, do którego miało dojść podczas urlopu na Jamajce.

EVELYN HOCKSTEIN/AFP/East News

- Byliśmy razem na wycieczce w resorcie Golden Eye na Jamajce. Johnny opuścił pokój przede mną. Była burza. Johnny czekał na mnie na dole. Poślizgnęłam się, spadłam ze schodów i uszkodziłam sobie plecy - powiedziała Kate Moss.

Kate Moss podważyła zeznania Amber Heard, przyznając, że Johnny Depp w żaden sposób nie przyczynił się do wypadku. Dodała, że gwiazdor "Piratów z Karaibów" natychmiast pospieszyła jej z pomocą.

Zobacz także
EVELYN HOCKSTEIN/AFP/East News

- Krzyczałam, bo nie wiedziałam, co dokładnie mi się stało. Johnny przybiegł, zaniósł mnie do pokoju i podał leki przeciwbólowe. Johnny mnie nie popchnął. Nigdy nie popchnął mnie czy zepchnął z żadnych schodów - wyjaśniła Kate Moss.

Prawnicy zatrudnieni przez Amber Heard nie chcieli zadać supermodelce żadnego pytania.

JIM WATSON/AFP/East News

Zobacz także: Johnny Depp ma romans ze swoją prawniczką? Aktor w objęciach Camille Vasquez

Reklama

Nie wiemy jeszcze, czy zeznania Kate Moss okażą się kluczowe, ale widzowie, którzy sądzili, że gwiazda pogrąży dawnego partnera, muszą być rozczarowani. To też kolejny świadek, który podważył wiarygodność byłej żony Johnny'ego Deppa. Nadal trudno wyrokować o tym, kto będzie górą w "procesie dekady". Już za dwa dni obie strony przedstawią mowy końcowe, po których ława przysięgłych będzie musiała wydać werdykt.

EVELYN HOCKSTEIN/AFP/East News
Reklama
Reklama
Reklama