Marcin Bosak udzielił poruszającego wywiadu w "Mieście Kobiet" na temat swojej choroby. W 2012 roku zdiagnozowano u niego nowotwór rdzenia kręgowego. Aktor przyznał, że mimo upływu czasu wciąż ciężko mu o tym mówić. Przyznał, że w trakcie choroby ciężko było mu prosić o pomoc. Siły dodawał mu fakt, że w tym samym dniu, w którym otrzymał traumatyczną diagnozę dowiedział się...., że zostanie tatą:

Reklama

Dowiedziałem się, że mam guza, ale informacja istotniejsza, która się pojawiła tego samego dnia to to, że zostanę ojcem - wspominał w wywiadzie.

Poznajcie poruszającą historię Marcina Bosaka.

Marcin Bosak w bolesnym wywiadzie o nowotworze

Marcin Bosak był częstym gościem w naszych domach, kiedy na ekranie telewizorów w całej Polsce pojawiał się serial "M jak Miłość". Aktor znany także z wielu filmowych produkcji m.in z "Tylko mnie kochaj" wydaje się być zawodowo spełniony. Poza udaną karierą aktorską życie nie szczędziło przykrości Marcinowi szczególnie w sprawach zdrowotnych. W rozmowie z Marzeną Rogalską i Olgą Legosz w "Mieście Kobiet" opowiedział o zmaganiach z depresją, chorobą nowotworową a także o tym jak trudny nadal jest to dla niego temat.

Cały czas powrót do tego tematu jest trudny. To nie jest tak, że jak już raz się coś powiedziało, to leci z górki, tylko jednak to nieustanna analiza tego, co się ze mną dzieje. Rozumiem, że to proces, tak samo jak terapia jest procesem - wyznał w programie.

Miasto Kobiet/Player.pl

Zobacz także: Poruszający wpis Adriany Kalskiej: "Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami"

Marcin Bosak wyznał, że największą trudnością było prosić o pomoc bliskich. Przyznał, że uległ stereotypowi silnego mężczyzny, który nie powinien obarczać swoimi problemami rodziny.

Zobacz także

To jest kolejny stereotyp, w który popadłem, że mężczyzna radzi sobie sam ze swoimi problemami i nie obciąża bliskich - wyznał.

Marcin Bosak kilka lat temu, kiedy był jeszcze mężem Moniki Pikuły zachorował na nowotwór, przy którym konieczna była operacja usunięcia guza na rdzeniu kręgowym. Marcin przyznał, że ten dzień był dla niego szczególny, ponieważ dowiedział się w nim także, że zostanie ojcem.

To był dosyć szczególny czas, (...) dowiedziałem się, że mam guza, ale informacja istotniejsza, która się pojawiła tego samego dnia to to, że zostanę ojcem (...). Monika do mnie zadzwoniła, że jest w ciąży, jak jechałem na konsultację do Łodzi. A pół godziny później dowiedziałem się, że mam guza. Myślę, że ta informacja mnie uchroniła, by nie wpaść w jakiś mrok - wyznał szczerze.

Tomasz Urbanek/East News

Zobacz także: "Miasto kobiet": Marcin Hakiel opowiedział o rozstaniu z Katarzyną Cichopek!

Obie wiadomości musiały wywołać w nim skrajne uczucia. Na szczęście, jak sam przyznał wieść o ciąży jego ówczesnej parterki dała mu wiele siły by przetrwać trudny czas. Jednak życie z informacją o śmiertelnej chorobie jest trudne nawet dla osoby o bardzo silnej psychice. Marcin Bosak przyznał, że w najgorszym stadium choroby chciał "zniknąć".

Nie wiem, czy to są myśli samobójcze, czy nie, ale miałem ochotę zniknąć. Zamknąć się w jakimś takim miejscu, w którym nikt mnie nie będzie widział, nikt nie będzie oceniał tego. I z tą swoją słabością, bo tak to rozumiałem, gdzieś się zaszyć, w jakiejś jamie - powiedział.

To nie koniec niespodzianek, jakie życie zaserwowało aktorowi. W "Mieście Kobiet" opowiedział kolejną niezwykłą historię, która wydarzyła się tuż po operacji guza.

W momencie, gdy włączyłem telefon po operacji, pierwszego SMS-a, którego dostałem to, że Monika znowu jest w ciąży. To była bardzo silna motywacja, by stanąć na nogi. To było pół roku ostrej walki, żeby znowu nauczyć się chodzić i działać samodzielnie - wyznał.

Aktor przyznał na swoim przykładzie, że mężczyźni mają problem by otwarcie mówić o swoich słabościach. Jeszcze ciężej prosić im jest o pomoc. Według niego świadomość o zdrowiu psychicznym powinna być w społeczeństwie bardziej popularyzowana. Wyznał, że wychowuje swoje dzieci tak, by nie ulegały narzucanym stereotypom.

Reklama

Zobacz także: Anna Wyszkoni ma za sobą dramatyczne przeżycia: chorobę nowotworową i operację wycięcia guza. Teraz cieszy się życiem

Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama