Anna Wyszkoni kończy właśnie 40 lat! Artystka obecnie jest jedną z najpopularniejszych wokalistek, ale jej życie nie zawsze było łatwe. Cztery lata temu gwiazda dowiedziała się, że ma guza tarczycy. Anna Wyszkoni zdecydowała się powiedzieć o tym głośno podczas Polsat SuperHit Festiwal 2016 w Sopocie, gdzie świętowała 20-lecie swojej pracy artystycznej.

Reklama

Trzy miesiące temu nie widziałam, czy stanę na tej scenie. Pokonałam bardzo ciężką chorobę, o czym nie wiedzieliście - przyznała ze sceny Anna Wyszkoni.

Ostatecznie aktorka w 2016 roku wygrała walkę z chorobę. Guz zdiagnozowany we wczesnym stadium okazał się wyleczalny, a rokowania od początku były dobre. Po kontrolnych badaniach okazało się, że choroba została pokonana, ale to nie koniec. Dramatyczne wydarzenia zmieniły Annę Wyszkoni, a po wszystkim artystka zdecydowała się skorzystać z pomocy psychologa.

Po chorobie poszłam do psychologa, by opowiedzieć mu o swoich lękach. Gdy dowiadujesz się, że masz raka, twoje życie wywraca się do góry nogami. Szok, niedowierzanie, strach, co będzie dalej. Przepłakałam wiele nocy przed operacją. To było doświadczenie graniczne. Gdy wszystko wróciło do normy, pojawiła się euforia. Nagle chciałam tylko żyć, żyć i żyć. - mówiła Ania Wyszkoni w wywiadzie dla "Gali".

W jaki sposób Anna Wyszkoni dowiedziała się o chorobie?

Anna Wyszkoni w wywiadzie zdecydowała się opowiedzieć o swoich dramatycznych przeżyciach i strachu, jaki jej towarzyszył, kiedy dowiedziała się o chorobie. Okazuje się, że podczas rutynowych badań aktorce zlecono dodatkowe i wtedy usłyszała diagnozę - złośliwy guz tarczycy.

Poszłam kiedyś na rutynowe badania piersi, bo czułam, że coś nie tak. Lekarz postanowił zbadać mi tarczycę. Okazało się, że na tarczycy mam złośliwego guza. To był dla mnie totalny szok. Pierwsze myśli są wręcz tragiczne. Co będzie dalej, czy ja w ogóle będę dalej? To była pierwsza walka, jaka stoczyła się w mojej głowie, a później nadeszła ta świadomość, że po operacji mogę nie wrócić do śpiewania. Na szczęście okazało się, że zagrożenie życia nie było duże, wręcz minimalne. Uleczalność tego nowotworu jest wysoka, a mój został wykryty bardzo wcześnie – powiedziała wokalistka w "Dzień Dobry TVN" o swojej chorobie.

Dla aktorki ten czas był jeszcze bardziej dramatyczny, bo jako mama dwójki dzieci zdawała sobie sprawę z ryzyka, a jednocześnie nie chciała, aby jej dzieci były przerażone całą sytuacją związaną z leczeniem

Nikomu nie mówiłam o chorobie. To było moją tak naprawdę moją słodką tajemnicą. Albo wręcz "gorzką". Wiedzieli tylko najbliżsi. Przyznaję, że dzieci trochę oszukałam. Pola jest malutka, nie miała świadomości, co się ze mną dzieje. Bardzo przeżyła mój pobyt w szpitalu. Nie chciała stamtąd wyjść, chciała ze mną zostać.

Mój syn przeżywał to w zupełnie inny sposób. Ma 15 lat, więc był świadomy. Jednak przyznaję, że jego także oszukałam w chwili, kiedy zapytał, czy to jest rak. Powiedziałam wtedy, że to jest tylko guz, że go wytniemy i będzie wszystko dobrze. Sama w ten sposób chciałam nastawić się pozytywnie - dodała piosenkarka na kanapie w "Dzień dobry TVN".

Anna Wyszkoni zdradziła, dlaczego zdecydowała się publicznie mówić o chorobie?

Anna Wyszkoni postanowiła szczerze opowiedzieć o tym, co skłoniło ją do mówienia publicznie o walce z rakiem. Okazuje się, że zrobiła to dlatego, aby zwiększyć świadomość innych na temat diagnostyki nowotworowej i profilaktyki, dzięki której można wcześnie wykryć chorobę, a to zdecydowanie zwiększa szansę na leczenie.

Zobacz także

Gdyby nie obietnica złożona lekarzowi, który wykrył u mnie guza, nie wracałabym do tego tematu. Poprosił, bym jako osoba publiczna mówiła o chorobie, bo niewiele osób w Polsce się bada, świadomość diagnostyki nowotworowej jest na naprawdę niskim poziomie – wyznała szczerze Anna Wyszkoni w rozmowie z „Galą”.

Artystka nie ukrywa, że po tym jak otrzymała ostateczne wyniki, które potwierdziły, że jest zdrowa, zmieniła swoje podejście do życia. Teraz ma więcej dystansu do siebie i do życia, wie, że ma prawo popełniać błędy i cieszy się zdrowiem i czasem z rodziną.

Po pokonaniu choroby Anna Wyszkoni w rozmowie z "Fleszem" przekazała apel do kobiet, aby nie bały się badań i słuchały swojego ciała, kiedy wysyła niepokojące sygnały:

To była kontrola, wolałabym nie wdawać się w szczegóły. Ta sytuacja już za mną i nie chcę do niej wracać. Ale chciałabym zaapelować do innych kobiet, żeby nie lekceważyły niepokojących objawów, dbały o siebie i słuchały sygnałów, jakie wysyła im organizm. Badania to nic strasznego, a wszystkie nieprawidłowości wychwycone we wczesnym stadium dają szanse na całkowite wyzdrowienie – powiedziała w rozmowie z "Fleszem" Anna Wyszkoni.

Obecnie gwiazda skupia się na rodzinie i rozwija karierę zawodową.

Zobacz także: Dramatyczna historia Anny Dymnej: tajemnicza śmierć męża i wypadek samochodowy. Przetrwała, a teraz sama niesie pomoc innym

East News

Ania Wyszkoni w Opolu 2019.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama