Karol Wiśniewski znany jako Friz to niewątpliwie najpopularniejszy polski influencer. Projekt "Ekipa" był jego autorskim pomysłem. Dziś trudno w Polsce o popularniejszą grupę przyjaciół. Jednak oprócz popularności i ogromnych pieniędzy zaczynają dawać o sobie znać ciemne strony sławy. Friz właśnie przyznał się do tego, że cierpi na fobię społeczną i ciężko jest mu funkcjonować w Polsce:

Reklama

Przeraża mnie wyjście z domu do miejsca, gdzie jest wiele ludzi. Po prostu boję się tych konfrontacji z ludźmi w momencie, gdy niekoniecznie to kontroluję i tego chcę - napisał na Twitterze

Już dawno nie zdecydował się na tak mocny wpis. Zobaczcie, co napisał.

Zobacz także: Ile zarabia "Friz" i Ekipa? Nawet bez lodów to milionowe kwoty

Friz z "Ekipy" o fobii społecznej

Ekipa Friza z pewnością jest fenomenem na polskim youtubie. Jednocześnie Ekipa jako pierwsi influencerzy w Polsce zdecydowali się wystawić swój wizerunek na giełdzie. Ostatnio głośno jest również o lodach Ekipy, o które ludzie przepychali się w kolejkach. Klienci kupowali słodkie produkty kartonami, czekając przed sklepem po kilka godzin. Papierki po lodach wystawiane były na aukcjach za setki złotych, a znaleźli się również tacy, którzy zdecydowali sobie je wytatuować. Rekordy popularności biją nie tylko lody sygnowane logiem Ekipy ale również ich nowa płyta. Działalność Friza i jego znajomych to nie tylko pasma sukcesów ale również wpadki, które często wytykane są im przez innych Youtuberów oraz internautów. Niedawno głośno było o aferze z logo, a także sprzedaży klapek z chińskiej strony, które wywołała Wersow.

Karol Wiśniewski Friz i jego Ekipa w ciągu ostatnich trzech lat zdobyli niebywałą popularność. Jednak odcinanie kuponów od sukcesu niesie za sobą również ciemne strony. Ogromna popularność i zainteresowanie fanów sprawiło, że Friz zaczyna mieć dość. Idol nastolatków zamieścił na Twitterze mocny wpis, w którym przyznał się, że ma "wielką fobię społeczną":

Zobacz także

W USA spędzaliśmy czas bardzo aktywnie, a mimo to odpocząłem tam na MAKSA. Odkryłem tam jak wielką fobię społeczną mam w PL. Nigdy wcześniej się nie zastanawiałem nad tym, że wraz ze wzrostem popularności przestaje lubić miejsca publiczne i galerie.

Przyznał, że ogromne zainteresowanie fanów, oraz fakt, że nie może spokojnie wyjść do galerii jest dla niego frustrujące:

Dziś przeraża mnie wyjście z domu do miejsca, gdzie jest wiele ludzi. Po prostu boję się tych konfrontacji z ludźmi w momencie, gdy niekoniecznie to kontroluję i tego chcę. Najgorzej się czuję, gdy podchodzi wiele osób i często zaczynają ustawiać się w kółko, otaczając mnie.

Friz podkreśla, że nie chce izolować się od widzów, jednak prosi ich o większy szacunek do jego prywatności podczas gdy spotykają go przypadkowo na mieście:

Nie chce powiedzieć, żeby do mnie nie podchodzić ale jak już to proszę róbcie to spokojnie. Jak podejdzie do mnie ktoś, też się tym jaram, bo zawsze dajecie mi w c**j miłości. W miejscach publicznych przeraża mnie to, że jak już się zatrzymam to bardzo zwracamy na siebie uwagę robiąc fotę i właśnie wtedy realizuje się scenariusz z otaczaniem. To mnie trochę przeraża.

Zobacz także: Tromba z Ekipy zawstydził Natalię Szroeder! Zdradził jej sekret: "Mocno się obściskiwaliście..."!

Pod jego wpisem pojawiło się sporo komentarzy, m. in. od znajomych z branży, którzy mają podobne doświadczenia z widzami:

- Problem chyba każdego większego influ ale taka cena bycia osoba publiczną, zwłaszcza na Twoją skalę. Dlatego też obowiązek masek był spoko, dawał chwile wytchnienia - napisał Mandzio
- Mój ulubiony moment, to jak masz usta pełne jedzenia i podbiega losowe 5 osób szturchajac „eee zdjęcie można?” robiąc popelinę w restauracji/ ogródku - dodał Nitro

Inny internauta przytoczył jedno z nagrań, na którym Tromba z Ekipy nie był w stanie zapanować nad szalejącym tłumem dzieci:

Widziałam Tiktoka jak jakiś gang dzieci zaatakował Trombe, naprawdę co trzeba mieć w głowie by tak zrobić

Nagranie można zobaczyć poniżej:

Na wpis Friza zareagował również jego manager a jednocześnie gwiazda Ekipy Wujek Łuki:

Zwiedzimy kosmos jak zabraknie świata - napisał, cytując piosenkę 3kipa z ich najnowszego albumu

Reklama

Wpis Friza wywołał dyskusję, jednak czy coś zmieni? Popularność Ekipy Friza wzrosła szokująco szybko, nic dziwnego, że trudno im się odnaleźć w zupełnie nowej i przytłaczającej rzeczywistości.

fot. TVN/Wojciech Kurczewski
Reklama
Reklama
Reklama