Sytuacja na Ukrainie bardzo zjednoczyła Polaków, a koncert TVP "Solidarni z Ukrainą" miał pokazać, że gwiazdy polskiej estrady mówią jednym głosem. Niestety, od kilku dni wokalistki, które wzięły udział w wydarzeniu, oskarżają się publicznie o przyjęcie honorarium za występy. Niedawno głos zabrała Justyna Steczkowska, która poinformowała, że Edyta Górniak i Maryla Rodowicz zażądały najwyższych stawek, tymczasem ona swoje honorarium przeznaczyła na pomoc dzieciom uciekającym z Ukrainy. Edyta Górniak postanowiła odnieść się do zarzutów.

Reklama

Jeśli Pani Steczkowska broniąc swojego PR'u gotowa jest sugerować mojej osobie kłamstwo, to ja zgłaszam gotowość spotkać się z nią na Drodze Sądowej - zapowiedziała Edyta Górniak.

W mediach społecznościowych wokalistki pojawił się wpis Edyty!

"Solidarni z Ukrainą": Edyta Górniak ostro reaguje na słowa Justyny Steczkowskiej!

24 lutego 2022 roku Rosja zaczęła inwazję na Ukrainę, a oczy całej Europy skupiły się na wojnie, która dzieje się za naszą wschodnią granicą. Miliony Polaków zdecydowało się pomóc uchodźcom z Ukrainy, a w całym kraju powstały punkty, w których można zostawiać najpotrzebniejsze artykuły - odzież, produkty spożywcze oraz chemiczne. W pomoc włączyły się również gwiazdy, m.in. Zygmunt Chajzer, który udostępnił swoje mieszkanie uchodźcom z Ukrainy.

Ilona Ostrowska przekazała swoje wynagrodzenie na pomoc uchodźcom z Ukrainy. Na taki sam gest zdecydowała się Justyna Steczkowska, która wzięła udział w koncercie "Solidarni z Ukrainą". Niedługo później w sieci rozpętała się prawdziwa burza. W "Super Expressie" pojawił się artykuł, z którego wynikało, że tylko Justyna Steczkowska zdecydowała się oddać swoje honorarium na dzieci uciekające z Ukrainy, jednak inni... w ogóle go nie przyjęli. W artykule pojawiły się wypowiedzi m.in. Maryli Rodowicz oraz Edyty Górniak, które stanowczo zaprzeczyły, aby dostały wynagrodzenie za swoje występy. Justyna Steczkowska nie wytrzymała i opublikowała w sieci emocjonalny wpis:

To jest bardzo, ale to bardzo przykre, tym bardziej, że nie ma w tym artykule ani słowa prawdy. DZIEWCZYNY JAK MOŻECIE TAK KŁAMAĆ? ???? - pytała.

Zobacz także: Maryla Rodowicz o spotkaniu z Władimirem Putinem: "To było przerażające"

Zobacz także

Edyta Górniak postanowiła odpowiedzieć koleżance (?), a na jej Instagramie pojawiło się oświadczenie. Piosenkarka jest gotowa wejść na drogę sądową, by bronić swoich racji:

Szanowni Państwo, Uprzejmie informuję, iż za udział w koncercie niedzielnym z oczywistych względów nie pobrałam wynagrodzenia. Producent w uprzejmości pokrył wyłącznie koszty mojej ekipy, transportu i hotelu. Nie znam ustaleń innych pomiędzy Artystami i Produkcją, wiem jednak, że takie było założenie idei Koncertu, iż był on charytatywny. Jeśli jednak Pani Steczkowska, broniąc swojego PR'u gotowa jest sugerować mojej osobie kłamstwo, to ja zgłaszam gotowość spotkać się z nią na Drodze Sądowej. - napisała Edyta Górniak.

Instagram @edytagorniak

Głos w sprawie zabrał również zespół Blue Cafe, który również zaśpiewał na koncercie "Solidarni z Ukrainą":

Wczoraj wystąpiliśmy w koncercie „Solidarni z Ukrainą”. Jesteśmy dumni, że zarówno my jak i wielu innych artystów postanowiło wesprzeć ofiary wojny w Ukrainie. Nasz udział w koncercie był w pełni charytatywny. Cały dochód z smsów przeznaczony został dla wszystkich ludzi, którzy właśnie teraz potrzebują pomocy i wsparcia nas wszystkich… Chwała Ukrainie ???????? - możemy przeczytać w oświadczeniu.

Edyta Górniak oraz Justyna Steczkowska dogadają się bez ingerencji sądu?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama