Przez ostatnie miesiące Edyta Górniak mocno ograniczyła swoją działalność zawodową. Pierwszy raz od lat nie wyruszyła w letnią trasę koncertową po Polsce – ograniczyła występy do zaledwie kilku koncertów w ramach Wakacyjnej Trasy Dwójki oraz udziału w festiwalach. Jesienią miała pojawić się w jury „The Voice of Poland”. Nagle tuż przed startem castingów wokalistka ogłosiła, że rezygnuje z posady w show.

Reklama

„Mimo wielu życzliwych rozmów i starań zarówno ze strony produkcji programu »The Voice of Poland«, jak i Telewizji Polskiej, niestety, nie mogłam przyjąć zaproszenia do programu w tym sezonie. (...) To była dla mnie wewnętrzna batalia i ostatecznie bardzo trudna decyzja”, napisała w czerwcu na Facebooku.

Teraz Edyta przyznała, że w przyszłym roku będzie musiała wziąć kredyt, by kupić samochód dla swojego 17-letniego syna Allana. "Party" ustaliło dlaczego gwiazda niespodziewanie zwolniła tempo i czy w związku z tym naprawdę ma kłopoty finansowe?

Edyta Górniak wycofuje się z show-biznesu?

Ostatnie miesiące był trudne dla wielu artystów, którzy z powodu epidemii koronawirusa nie mogli grać koncertów. Górniak wykorzystała ten czas na zadbanie o siebie i regenerację. Przeprowadziła się na Podhale, dużo medytowała, chodziła po górach, by się wyciszyć.

„Nie robię już tak, żeby mieć zadyszkę, tylko mieć czas na życie. (...) Po raz pierwszy od 30 lat mojej pracy zawodowej miałam czas, żeby się zatrzymać i popatrzeć, jak rosną moje kwiaty. Uspokoiłam ten bieg, swoje serce, uzdrowiłam organizm, bo nie było na to nigdy czasu”, przyznała Górniak w rozmowie z TVP.

Artystka nie ukrywa, że nowy tryb życia wyszedł jej na zdrowie i... bardzo się spodobał. Do tego stopnia, że na jakiś czas postanowiła ograniczyć swoje działania zawodowe do minimum. Jak donosi "Party", podobno Górniak postawiła TVP zaporowe warunki finansowe, dlatego nie zobaczymy jej w składzie jurorskim „The Voice of Poland”. Ile w tym prawdy?

Edyta miała wynegocjowane wysokie stawki. Wszystko było dogadane, ale nagle sama zrezygnowała, co wcale nie oznacza, że więcej jej nie zobaczymy w tym show – mówi „Party” osoba z produkcji.

Edyta Górniak ma kłopoty finansowe?

Rezygnacja Górniak z posady jurorki w programie TVP na pewno odbije się na jej domowym budżecie. Piosenkarka jednak nie ma się czym martwić, bo za każdy występ wciąż dostaje od 30 do nawet 70 tys. złotych! Co miesiąc otrzymuje także tantiemy. To wystarcza, by mogła utrzymać siebie i syna Allana Krupę. Ostatnio gwiazda wyznała, że nastolatek nigdy nie mógł liczyć na wsparcie ojca, Dariusz Krupy, również finansowe. W przyszłym roku czeka ją duży wydatek – na 18. urodziny chce kupić synowi auto. Allan już nie może się doczekać, aż zrobi kurs na prawo jazdy, a potem dostanie samochód.

Zobacz także

„W marcu trzeba będzie pewnie jakiś kredyt wziąć”, przyznała w jednym z wywiadów Górniak.

Przy okazji zaprzeczyła, że Allan zamierza zrezygnować z nazwiska ojca.

Zobacz także: Skandaliczne zachowanie Edyty Górniak za kulisami! Zrywała plakaty z nakazem noszenia maseczek.

Edyta Górniak wycofała się z aktywności zawodowej. Wokalista zdecydowała, że w tym roku zagra tylko kilka koncertów, bo, jak podkreśla, chce ten czas wykorzystać na regenerację organizmu i przygotowanie do jubileuszowej trasy koncertowej, którą zaplanowała na kolejny rok.

WOJCIECH STROZYK/REPORTER
Reklama

Edyta Górniak wyznała, że od lat sama utrzymuje swojego 17–letniego syna Allan Krupę. Ani ona, ani nastolatek nie mogli liczyć na finansową pomoc ojca chłopca, Dariusza Krupy. Żeby spełnić marzenie nastolatka artystka nie wyklucza, że będzie zmuszona wziąć kredyt w banku.

Reklama
Reklama
Reklama