Reklama

Dorota Wellman i Marcin Prokop to najbardziej lubiana para prowadzących Dzień Dobry TVN. Oboje mają wielkie poczucie humoru, doskonale puentują rozmowy z gośćmi, znani są również z ciekawych anegdot i porównań. We wczorajszej rozmowie prowadzący podjęli kontrowersyjny temat ideologii gender. W ogniu pytań postawili dawno niewidzianego i nieco zapomnianego już Madoxa.

Reklama

Choć rozmowa głównie skupiała się na temat pobytu wokalisty we Francji i przygotowań do nowej płyty, Marcin Prokop wysunął wniosek, że jego ucieczka z kraju jest spowodowana właśnie strachem przed tematyką gender. Zobacz: Prokop dogryza Iwonie Węgrowskiej

Ty jesteś gender wcielony, wybrałeś płeć jaką chciałeś, biologiczną masz taką, fizjonomiczną jaką chcesz!

Wokalista zaś opowiedział, co sądzi na ten temat:

Nie chcę mówić o polityce, bo nie jest to działka, którą się zajmuje. Jest to trochę mydlenie oczu i odwracanie wzroku od prawdziwych problemów. Nie chce żeby wszyscy zaczęli się ubierać jak przystało na przeciwną płeć. Aczkolwiek dajmy wolność ludziom, skoro żyjemy w wolnym świecie, to powinniśmy w takim żyć. - rozsądnie odpowiedział Madox.

Wtedy to Wellman wypaliła:

Ale taki Wojtek Cejrowski to by Cię spalił na stosie.

Madox zdecydowanie się tym nie przejął:

Trudno, takie po protu jest życie. Zdarza się, że jestem oceniany przez pryzmat swojego wyglądu, co nie jest do końca fajne, niejednokrotnie usłyszałem, że jestem głupi, tylko wyłącznie ze względu jak wyglądam, a wydaje mi się, że coś tam w życiu mam do powiedzenia.

Wokalista zapowiedział również, że jego następna płyta będzie bardziej dojrzała, radosna. Według Madoxa będzie to "wyjście z ery mroku w erę oświecenia". Ciekawe czy przebije sukces poprzedniej, przy której pracował z ekipą profesjonalistów?

Czekamy na efekty.

Zobacz: Madox o Gadze: "Wyprzedziłem ją"

Reklama

Madox na pokazie Macieja Zienia jako... kapłan:

Reklama
Reklama
Reklama