Reklama

Wywiad Marianny Dufek, byłej żony Kamila Durczoka, który pojawił się w mediach kilka miesięcy po śmierci jednego z najbardziej rozpoznawalnych prezenterów telewizyjnych, wywołał duże poruszenie. Dziennikarka TVP szczerze opowiedziała o mrocznych sekretach byłego męża. Teraz głos zabrał brat dziennikarza, który był twarzą "Faktów". Narracja Dominika Durczoka wygląda jednak nieco inaczej. To on był z Kamilem Durczokiem w jego ostatnich chwilach. Ujawnił, jak wyglądała jego walka z demonami i ostatnie pożegnanie, które odbyło się w makabrycznych okolicznościach.

Reklama

Brat Kamila Durczoka do końca mu pomagał: "Błagał, żebym przyjechał, mówił, że się boi..."

W rozmowie z "Faktem" brat Kamila Durczoka przyznał, że był jedną z ostatnich osób, które nie odwróciły się od dziennikarza i pomagały mu do jego śmierci. Udzielając szczerego wywiadu, Dominik Durczok ujawnił, że wierzył w poprawę stanu zdrowia brata. Przedstawił prezentera telewizyjnego w zupełnie inny sposób. Marianna Dufek opowiedziała o uzależnieniach i zdradach Kamila Durczoka w głośnym materiale magazynu "Fashion Magazine". Oczami brata Kamil Durczok był osobą uzależnioną od alkoholu, która jednak próbowała wyrwać się ze szponów nałogu.

Zobacz także: Żona Kamila Durczoka udzieliła pierwszego wywiadu po śmierci dziennikarza

Polska Press/East News

Mówi pan o walce brata z chorobą. Czy on w którymś momencie przestał walczyć? - zapytał dziennikarz "Faktu".

Nie, Kamil walczył. Raz sobie lepiej radził, raz gorzej. Ale to nie jest tak, że on miał gen autodestrukcji. Od momentu, gdy została postawiona diagnoza, że jest alkoholikiem, podejmował różne próby leczenia. Pomagał nam m.in. ks. Brząkalik [ks. Piotr Brząkalik, duszpasterz trzeźwości w Archidiecezji Katowickiej – red.], wiele razy bywaliśmy u niego, czasem w środku nocy... - odpowiedział Dominik Durczok.

MARIUSZ GRZELAK/REPORTER

Później brat Kamila Durczoka opowiedział o ostatnich chwilach dziennikarza. Dominik Durczok przyznał, że przed śmiercią zawsze mógł liczyć na jego pomoc i odbierał telefony od prezentera "Faktów" nawet o drugiej czy piątej rano. Chociaż miał świadomość, że z jego bratem jest źle, wioząc go do szpitala po tym, jak Kamil Durczok dostał krwotoku, wierzył, że uda mu się z tego wyjść.

W ostatnich tygodniach jego życia to chyba ja byłem jego podporą. To do mnie dzwonił o 2. w nocy, o 5. rano. Błagał, żebym przyjechał, mówił, że się boi, że sobie nie daje rady. Chciał, żebym po prostu z nim był. I tak to wyglądało, byłem na każde jego zawołanie, zresztą nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. Choroba, z która się zmagał, wyniszczyła go. Mieliśmy świadomość, że jego organizm jest na tyle słaby, że to może się źle skończyć. Nie mieliśmy tylko świadomości, że to będzie tak szybko. Gdy 15 listopada wiozłem go do szpitala, myślałem, że lekarze zapanują nad kolejnym krwotokiem z przewodu pokarmowego i że go znów postawią na nogi - powiedziała na łamach "Faktu" Dominik Durczok.

KASIA ZAREMBA/AGENCJA SE/East News

Doba przed śmiercią, czyli ostatnie pożegnanie braci Durczoków przebiegło w dramatycznych okolicznościach. Dominik Durczok zobaczył dziennikarza w kałuży krwi i natychmiast odwiózł brata do szpitala. Tam lekarz już próbował przygotować go na to, że być może nie zobaczy już więcej Kamila Durczoka.

Kamil zaczął się bardzo źle czuć w niedzielę. W poniedziałek, 15 listopada, był już u mamy. To ona zadzwoniła do mnie, żeby powiedzieć, że z Kamilem się źle dzieje. Zastałem go w kałuży krwi, krwotok był ogromny. Odwiozłem go do szpitala na Ligocie. Był bardzo osłabiony. Zdążyliśmy sobie tylko powiedzieć: „Trzymaj się” - wyjaśnił Dominik Durczok w rozmowie z "Faktem".

Kamil PIKLIKIEWICZ/East News

Lekarz przekazał mi, że stan Kamila jest bardzo poważny. Dodał: „Proszę być przygotowanym na wszystko, stan jest bardzo ciężki”. Dwukrotnie go reanimowano, był kolejny krwotok, sytuacja stała się dramatyczna. 16 listopada o godz. 6.02 zadzwonili ze szpitala, że Kamil nie żyje - dodał brat Kamila Durczoka.

Zobacz także: Oni odeszli w 2021 roku: Krawczyk, Kotys, Kiersznowski, Durczok, Korolyov i inni...

Reklama

W innym tonie utrzymany jest natomiast wywiad byłej żony znanego dziennikarza. Marianna Dufek wyznała, że małżeństwo z Kamilem Durczokiem było jej przekleństwem. Opowiedziała, że choć potrafiła znieść wiele trudnych chwil, jednej rzeczy nie mogła mu wybaczyć. Jej rozmowa o zmarłym partnerze ukazała się na łamach "Fashion Magazine".

YouTube/Róża&Burza
Reklama
Reklama
Reklama