Blanka Lipińska o wojnie na Ukrainie: "Co ja mogę? Wojny nie zakończę"
Blanka Lipińska opublikowała w swoich mediach społecznościowych relację, w której wyjaśniła, że wszyscy powinniśmy żyć normalnie. Wyjaśniła również, że wojna potrwa jeszcze długo, a zamartwianie się nikomu nie pomoże.
Blanka Lipińska postanowiła podzielić się z fanami swoimi przemyśleniami dotyczącymi inwazji Rosji na Ukrainę. Zdecydowała się na to po kilku wiadomościach od swoich fanów, którzy zgodnie stwierdzili, że brakuje im wesołych relacji oraz postów na Instagramie innych niż tych dotyczących wojny. Autorka "365 dni" postanowiła opublikować relację, w której wytłumaczyła, że również ma z tym problem:
Tak samo jak wam, mnie też brakuje normalności.
Zaapelowała do swoich obserwatorów, aby spojrzeli na wszystko z innej perspektywy.
Blanka Lipińska do fanów: "Jesteśmy w bezpiecznym miejscu"!
Od 24 lutego oczy całej Europy spoglądają w kierunku Ukrainy. Wszyscy z zapartym tchem czekają na kolejne ruchy Władimira Putina, który nawet nie myśli o wycofaniu wojsk rosyjskich z terenów Ukrainy. Do naszego kraju każdego dnia przybywa coraz więcej uchodźców, którzy szukają bezpiecznej przystani. Miliony Polaków zaangażowało się w pomoc Ukraińcom przybywającym do Polski, gwiazdy również postanowiły dołączyć, a w sieci pojawiają się kolejne apele o pomoc.
Zobacz także: Co dzieje się z Władimirem Putinem? Na najnowszych zdjęciach jest "poszarzały i opuchnięty"
W tym czasie Blanka Lipińska postanowiła podzielić się z internautami swoimi przemyśleniami. Autorka "365 dni" przyrównała wojnę w Ukrainie do pandemii koronawirusa. Uważa, że początkowa panika jest niepotrzebnym stresem, a my i tak jesteśmy bezpieczni. Oczywiście wspiera uchodźców oraz zachęca do pomocy, ale uważa, że Polacy powinni powrócić do swoich zajęć, a Instagram to miejsce, w którym powinny pojawiać się radosne treści.
Dostałam od was bardzo dużo wiadomości, że tęsknicie za normalnością, kiedy Lipińska gada o byle czym, bo jesteście zmęczeni i boicie się i, że takie normalności dają wam oddech. Też tęsknię za tą normalnością, ale pamiętajcie, tak jak te dwa lata temu wydawało nam się, że świat się kończy, że koronawirus itd. i też masowo wypłacaliśmy pieniądze i tankowaliśmy. Zobaczcie, gdzie teraz jesteśmy. Jesteśmy w miejscu, gdzie większość z nas jest bezpieczna. Wszystko co ma początek, ma też koniec. Pamiętajcie, że to może nie skończyć się w tydzień dwa czy trzy. To może potrwać miesiące. Ale pamiętajcie, że jesteście ważni, dla siebie i dla swoich rodzin.
Zobacz także: Reprezentant Ukrainy na Eurowizji Junior musiał uciekać z domu przed wojną!
Blanka dalej kontynuowała:
To jest na prawdę trudny czas zwłaszcza dla Europy, a dla państw graniczących z Ukrainą jest to czas wielkiego lęku. Pamiętajcie, żeby zadbać o siebie! W tej całej fantastycznej, altruistycznej akcji, w tych porywach serca, w wielkiej pomocy, którą pomocy niosą. Nie zapominajcie o sobie, swojej głowie. Nie mówcie, że nie wypada się uśmiechać. Aby być wsparciem to w środku, w was musi być balans. - powiedziała Blanka Lipińska w swoich mediach społecznościowych.
Zobacz także: "Solidarni z Ukrainą": Justyna Steczkowska przekazała swoje honorarium na dzieci z Ukrainy
Pisarka zaapelowała do swoich fanów, aby przede wszystkim zadbali o siebie, a później martwili się o uchodźców z Ukrainy.
Przestańmy sobie mówić co nam wypada. To, że będziecie żyć normalnie, uśmiechać się i funkcjonować, nie oznacza, że nie wspieracie Ukrainy. Ten uśmiech i wasze szczęście, brak tego nie sprawi, że ta wojna się skończy. Wy nadal tu jesteście. Doceniajcie to! W odwrotnej sytuacji nikt by nie oczekiwał, że będziemy smutni i przestraszeni. Chciałabym zwrócić uwagę - Putin tego właśnie oczekuje, abyśmy się go bali. Aby cały świat się go bał. Boicie się tego co może nigdy nie nadejść. - tłumaczyła Blanka Lipińska.
Fani byli zaskoczeni jej relacją, jednak w komentarzach pojawiły się podziękowania, że ktoś odważył się to powiedzieć.