Internauci kojarzą Annę Lewandowską przede wszystkim jako osobę naładowaną pozytywną energią i zmotywowaną do działania. Choć wielu osobom może się wydawać, że prowadzi w Monachium życie przypominające bajkę, żona Roberta Lewandowskiego cały czas nad sobą pracuje. Prawdopodobnie właśnie dlatego ma tylu wiernych fanów. Wiele wskazuje jednak na to, że od pewnego czasu przechodzi nieco gorszy okres. Sama nie ukrywa, że grudzień znosi dość ciężko.

Reklama

Najwyraźniej do codzienności Anny Lewandowskiej wkradło się zmęczenie, a może i rutyna... Gwiazda wzięła na swoje barki wiele obowiązków zawodowych, a poza nimi wychowuje przecież dwie córeczki. Do tego dochodzi częsta nieobecność Roberta w domu... Teraz okazało się, że problemem są także częste podróże, które zaburzają poczucie stabilizacji.

Zobaczcie, co pisze Lewa!

Anna Lewandowska o trudnym okresie: "Czuję się po prostu zmęczona"

Od kilku dni Anna Lewandowska wysyła sygnały, które dość jasno wskazują, że w okresie przedświątecznym zaczyna brakować jej energii. W jednym z wpisów na Instagramie przyznała, że bywa zmęczona - podobnie jak każdy człowiek - i to nawet często. Lewa zdradziła, że ten rok bardzo dał jej w kość. Choć zazwyczaj dzieli się z fanami pozytywnymi i motywacyjnymi treściami, to nie chciała ukrywać swojego samopoczucia, ponieważ takie komunikaty też są istotne w mediach społecznościowych.

Zobacz także: Anna Lewandowska została przyłapana na łamaniu przepisów drogowych! Zdjęcia paparazzi

Zobacz także

Mam dzisiaj trudny dzień. Targają mną różne emocje, ale nie chcę ich ukrywać. Instagram to zwykle ładne obrazki. Sama też staram się dzielić tutaj przede wszystkim pozytywnymi elementami swojego życia, ale dziś czuję się po prostu zmęczona. Jestem zmęczona grudniem, tym całym rokiem, ilością obowiązków, no i presją, którą często wywieram sama na siebie. Chyba się starzeję - napisała jakiś czas temu.

East News Tomasz Jastrzebowski/REPORTER, Instagram @_rl9

Z relacji wynika, że problem dotyka różnych obszarów. Trudności wywołane są między innymi przez presję, którą Anna Lewandowska sama na siebie narzuca, do czego także przyznała się przed internautami. Żona najsłynniejszego polskiego piłkarza zasugerowała, że może nadchodzi pora na poważne zmiany. Nie wyklucza, że w niedalekiej przyszłości przewartościuje swoje życie.

Mam takie poczucie, że powinnam przewartościować swoje życie. Może za dużo wzięłam sobie na głowę? W przyszłym roku chciałabym jeszcze lepiej sobie to wszystko poukładać. Żeby nie było tak, że „wszystko jest ważne” – więc robię, ale że robię to co ważne naprawdę. Bo jak wszystko jest ważne to tak jakby nic nie było ważne - wyjaśniła.

W szczerych wpisach, które ostatnio pojawiają się na Instagramie, Anna Lewandowska przypomniała, że jest tylko człowiekiem i ją również czasem może dopaść ją kryzys. Być może czas, by Lewa zwolniła i pozwoliła sobie odpuścić pewne sprawy? Influencerka zaznaczyła, że stawianie sobie zbyt wysokich wymagań, które bierze się ze stereotypów, nie sprawi, że będziemy szczęśliwi. Taka praktyka może nas, w końcu zaprowadzić w ślepą uliczkę.

Często wymagamy od siebie zbyt wiele. Bierze się to pewnie ze stereotypów. Ciągle wiele z nas dąży do perfekcji. Prawda? A przecież nie jesteśmy cyborgami, nie jesteśmy studniami bez dna… w którymś momencie po prostu zaczyna się przelewać.

Częste podróże męczą Annę Lewandowską?

Gdy tylko fani zauważyli, że Anna Lewandowska mierzy się z kryzysem, natychmiast zaczęli pytać o to, jak sobie radzi. Okazało się, że gwiazda czuje się zmęczona nie tylko natłokiem obowiązków, ale również stylem życia i bardziej codziennymi sprawami, związanymi z domem.

Jeden z internautów zapytał, jak Lewa radzi sobie z wychowywaniem dzieci. W odpowiedzi przyznała, że ze względu na to, że brak Roberta w domu jest normą, musiała znaleźć na to jakiś sposób. Gdy małżonkowie rzadko się widzą, łatwo też o sprzeczki.

Wcześniej miałam nianię, więc wiadomo, to wielki przywilej! Teraz dzieci chodzą do przedszkola, pomagają nam czasem babcie. Kiedy nie ma Roberta (a praktycznie nie ma go cały czas) wypracowałam sobie pewien rytm dnia. Z pewnością wtedy dzieci szybciej chodzą spać, niż jak jest Robert w domu - zdradziła Lewa.

Żona piłkarza stwierdziła, że udaje jej się godzić obowiązki i być dobrym przykładem dla Klary i Laury. Anna Lewandowska dodała, że stara się zaspakajać potrzeby córek. Od czasu do czasu pozwala im też zjeść coś niezdrowego, jednak na co dzień pilnuje, by dzieci mimo młodego wieku wyrabiały sobie odpowiednie nawyki żywieniowe.

AP/Associated Press/East News

Udaje mi się być przykładem dla moich dzieci, szczególnie dla Klarki, która jest czterolatką, która już chodzi do przedszkola, a jednak już wie i pyta przed jakąś uroczystością: mamo, czy ja mogę zjeść coś niezdrowego? (…) Naszym szablonem diety jest dieta wojownika, czyli eliminowanie pszenicy, cukru, laktozy, niektórych strączków - dodała.

Niedawno Lewandowska opublikowała kolejny post, w którym poruszyła kolejny trudny temat. Okazało się, że we znaki dają się jej też częste podróże, przez które znacznie ciężej jest zachować zdrowy balans. Zasugerowała nawet, że przez kursy między Polską, a Niemcami sama nie wie, gdzie tak naprawdę jest jej dom. Zdezorientowane bywają również córki Ani i Roberta.

“Home sweet home”. Tylko gdzie jest ten dom, jeśli się – de facto – mieszka na walizkach Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam podróżować i bardzo doceniam to, że mogę prowadzić życia i w Polsce i w Niemczech… ale są też tego minusy. Ostatnio Klarcia spytała, gdzie jest dom. Dla mnie dom jest tam, gdzie jest rodzina - napisała.

Zobacz także: Anna i Robert Lewandowscy będą świętować sukces piłkarza w Polsce! Co zaplanowali na święta?

Reklama

Co myślicie o ostatnich wpisach Anny Lewandowskiej? Myślicie, że z końcem roku pożegna też problemy? A może w życiu żony Roberta szykują się jednak bardzo poważne zmiany? Mamy nadzieję, że Lewa w okresie świąt odnajdzie równowagę i chwilę na odpoczynek. Choć przywykliśmy do ładnych i pozytywnych treści na jej Instagramie, rozumiemy, że taki styl życia może bywać męczący.

FRANannalewandowskahpba/InstagramCK FIFE/AFP/East News
Reklama
Reklama
Reklama