Agata Rubik cała w euforii, w końcu się udało. Czekała na ten dzień od tygodni
Agata Rubik w końcu doczekała się tego momentu. Prędko pochwaliła się fanom, co właśnie się wydarzyło.
Gdy kilka miesięcy temu Agata i Piotr Rubikowie wyprowadzili się do USA, ich życie zmieniło się o 180 stopni. Przez cały ten czas jednak, aż do teraz, jedna rzecz nie dawała żonie muzyka spokoju. W końcu nadszedł długo wyczekiwany dzień.
Agata Rubik w euforii
Decyzja Rubików o przeprowadzce do Miami dla wszystkich była sporym zaskoczeniem. W końcu Piotr Rubik wciąż jest silnie związany z Polską jeśli chodzi o kwestie zawodowe. Okazało się jednak, że znalazł na to rozwiązanie i aby nie rezygnować z pracy, regularnie kursuje pomiędzy USA a ojczyzną.
Zobacz także: Piotr i Agata Rubik już nie wrócą do Polski? Zdradzili prawdę o swoich zamiarach
W tym czasie Agata Rubik ochoczo relacjonuje na Instagramie, jak zadomowiają się w nowym miejscu i jak ich córki odnajdują się w nowej rzeczywistości. Ukochana muzyka otwarcie wspomina o łatwych i trudnych chwilach. Od samego początku w jej relacjach regularnie przewijał się jeden wątek - wysłanych z Polski do USA rzeczy. Mowa m.in. o wyposażeniu kuchennym, ubraniach czy meblach.
Przez kilka miesięcy Rubikowie musieli jakoś radzić sobie bez nich radzić, m.in. zapożyczając się u znajomych. W końcu jednak nadszedł dzień, na który Agata tak niecierpliwie czekała. Ostatnio poinformowała na InstaStory, że wszystkie rzeczy wreszcie do nich dotarły. Doczekała się swoich ulubionych sukienek, garnków, mebli tarasowych i łóżek.
Zobacz także: Rubikowie zrobili to na tarasie. Głębokie spojrzenia w oczy i czuły dotyk
Zdradziła również, że w związku z tym ostatnim, jej córki w końcu mogły zaprosić koleżankę na nocowanie. Chociaż Agata bardzo się z tego faktu ucieszyła, przyznała, że przez to nie mogła się wyspać, bo dziewczynki późno położyły się spać i wstały już bladym świtem.
W końcu koleżanki mogą przychodzić na nocki. Jest łóżko, jest kanapa, jest materac, więc można nocować. (...) Aż mi się język plącze, bo jestem niewyspana, bo jak przychodzą koleżanki na nockę, to dziewczyny zasypiają o pierwszej (w nocy - przyp. red.), a budzą się o szóstej