Reklama

Teo Tomczuk zabiera głos w sprawie oskarżeń o kupowanie głosów w polskich preselekcjach do Eurowizji 2025. W sieci krążą niepokojące screeny pewnych wiadomości oraz poważne insynuacje. Jak zareagował młody artysta? Zobaczcie!

Reklama

Teo Tomczuk pod ostrzałem! O co chodzi w aferze?

Polskie preselekcje do Eurowizji 2025, organizowane przez TVP, odbędą się już 14 lutego 2025 roku. Wśród artystów, którzy powalczą o możliwość reprezentowania nas na Eurowizji, znalazł się Teo Tomczuk, polsko-norweski wokalista, którego widzowie mogli poznać w ostatniej edycji "Mam talent". Teo do finałowej stawki dołączył jako ostatni i został ogłoszony przez TVP kilka tygodni po tym, jak poznaliśmy pozostałych uczestników kwalifikacji. Już wtedy wywołało to spore kontrowersje, pojawiły się poważne głosy o braku transparentności. Stacja musiała wydać oświadczenie w tej sprawie, tłumacząc swoją decyzję:

Teo zawsze chciał reprezentować Polskę na Eurowizji, ale jego droga przez kwalifikacje do udziału w koncercie finałowym nie była łatwa. Choć urodził się w Polsce, w wieku 12 lat stracił polskie obywatelstwo z powodów formalnych – mieszkał wtedy z rodzicami w Norwegii, gdzie obowiązujące przepisy miały wpływ na jego status. Teo popełnił błąd, źle odczytując zapis Regulaminu o wymogu posiadania polskiego obywatelstwa już podczas samego zgłoszenia się do preselekcji. Podczas przesłuchań na żywo przyznał się, że nadal go nie posiada chociaż od wielu miesięcy jest objęty procedurą przywrócenia polskiego obywatelstwa

Ostatecznie Teo zdobył obywatelstwo, które zostało mu przyznane przez Prezydenta RP 16 stycznia 2025 i to otworzyło artyście drzwi do udziału w Wielkim Finale. Stacja, powołując się na regulamin, przyznała mu więc "kartę uczestnictwa". Niestety, to nie koniec kontrowersji z udziałem wokalisty.

Kupowanie głosów i wyświetleń – dowody i zarzuty

Oskarżenia dotyczące Teo Tomczuka pojawiły się w mediach społecznościowych oraz w relacjach eurowizyjnych fanów. Internauci zwrócili uwagę na nagły wzrost wyświetleń jego eurowizyjnej piosenki oraz nieproporcjonalnie dużą liczbę komentarzy w stosunku do wcześniejszej popularności artysty.

W szczególności wskazano, że:

  • Liczba wyświetleń utworu Teo Tomczuka rosła w bardzo szybkim tempie, co może sugerować sztuczne promowanie treści.
  • Pojawiły się komentarze sugerujące kupowanie głosów w plebiscytach online, co mogło mieć wpływ na wyniki preselekcji. W sieci krążą screeny, które wywołały burzę. (screen na portalu X).

Niektórzy fani i eksperci podkreślają, że podobne działania są trudne do udowodnienia, ponieważ nie ma jednoznacznych dowodów na zakup głosów.

Stanowisko Teo Tomczuka – oficjalne oświadczenie

W odpowiedzi na rosnącą falę krytyki Teo Tomczuk wydał oficjalne oświadczenie, w którym odniósł się do oskarżeń. Wokalista zaprzeczył, jakoby miał jakikolwiek związek z kupowaniem głosów czy manipulowaniem statystykami.

Dziękuję wszystkim za wiadomości i troskę. Widzę, że ostatnio krąży sporo nieprawdziwych informacji na mój temat – to trochę smutne, bo ani ja, ani nikt z mojego teamu nie mamy z tym nic wspólnego. Widocznie komuś bardzo zależy, żebym nie miał spokoju przed preselekcjami… Ja jednak skupiam się na tym, co najważniejsze – na próbach i przygotowaniach do 14 lutego! PS. Tegoroczne hasło Eurowizji to United by Music – fajnie byłoby, gdybyśmy wszyscy wzięli je sobie do serca i zamiast siać zamęt, po prostu cieszyli się muzyką. W końcu o to w tym wszystkim chodzi!

Jak TVP zareaguje na skandal?

Telewizja Polska, organizator polskich preselekcji do Eurowizji 2025, jak dotąd nie odniosła się oficjalnie do afery związanej z Teo Tomczukiem. W przeszłości TVP niejednokrotnie zmagała się z oskarżeniami dotyczącymi nieprzejrzystych zasad preselekcji, dlatego wielu fanów domaga się jasnego stanowiska.

Nie wiadomo, czy stacja przeprowadzi wewnętrzne śledztwo w tej sprawie, czy też uzna zarzuty za bezpodstawne i pozwoli Teo Tomczukowi kontynuować udział w konkursie. Koncert jednak już za 2 dni.

Trzymacie kciuki za Teo?

Reklama

Zobacz także: Oceniła szansę Steczkowskiej na preselekcjach do Eurowizji: "Jeżeli ludzie ją wybiorą..."

Reklama
Reklama
Reklama