Polsko-norweski wokalista ogłoszony nowym uczestnikiem preselekcji do Eurowizji. Decyzja zapadła nagle
Wielkie poruszenie na chwilę przed preselekcjami do Eurowizji. Zupełnie niespodziewanie ogłoszono nowego uczestnika! Fani konkursu wpadli w szał. "Nie budujecie zaufania, jedyne co, to palicie za sobą mosty" - można przeczytać wśród licznych komentarzy.

Konkurs Piosenki Eurowizji jest jednym z największych muzycznych wydarzeń, które każdego roku budzi szereg emocji. Tegoroczna odsłona zbliża się wielkim krokami, ale zanim to, konieczne jest wybranie reprezentanta. Oficjalnie poznamy go podczas preselekcji, które odbędą się za kilkanaście dni. Choć wszystkich kandydatów poznaliśmy już jakiś czas temu, właśnie ogłoszono nowego. To polsko-norweski artysta.
Ogłoszono jedenastego uczestnika preselekcji do Eurowizji 2025
Już 14 lutego odbędzie się finałowy koncert polskich kwalifikacji do 69. Konkursu Piosenki Eurowizji 2025, w którym zmierzą się:
- Kuba Szmajkowski – Pray
- MARIEN – Can't Hide
- Justyna Steczkowska – GAJA
- DARIA MARX – Let it Burn
- CHRUST – TEMPO
- Dominik Dudek – Hold The Light
- TYNSKY – Miracle
- Sonia Maselik – Rumours
- Sw@da x Niczos – Lusterka
- Janusz Radek – In cosmic mist
O ich wyborze zadecydowała komisja, a pełen skład poznaliśmy 14 stycznia. Teraz Telewizja Polska przedstawiła w mediach kolejnego uczestnika! Jest nim Teo Tomczuk - polsko-norweski piosenkarz, który otrzymał kartę uczestnictwa, potocznie zwaną "dziką kartą". To niecodzienna, choć w pełni zgodna z regulaminem sytuacja.
Zobacz także: Występ Justyny Steczkowskiej na preselekcjach do Eurowizji 2025 zaskoczy wszystkich? Tego jeszcze nie było
Teo Tomczuk od zawsze chciał reprezentować Polskę podczas Eurowizji
Jak wiadomo, artysta od zawsze marzył, by wystąpić na Eurowizji jako reprezentant Polski. Urodził się w Polsce, jednak szybko przeniósł się wraz z rodzicami do Norwegii. W wieku 12 lat stracił polskie obywatelstwo z powodów formalnych. Jak się okazało, źle zinterpretował zapis regulaminu o wymogu posiadania polskiego obywatelstwa. W trakcie przesłuchań na żywo przyznał się, że nadal go nie posiada, chociaż od dawna już stara się je przywrócić.
Wyglądało na to, że nie ma szansy na wzięcie udziału w preselekcjach, aż 16 stycznia prezydent przyznał mu polskie obywatelstwo. W świetle takich wydarzeń Telewizja Polska postanowiła ostatecznie dać szansę młodemu wokaliście.
Teo Tomczuk otrzymał kartę uczestnictwa i dołącza do finałowej stawki Wielkiego Finału Polskich Kwalifikacji. Zaprezentuje swój utwór ''Immortal''!
Afera, jakiej jeszcze nie było, na chwilę przed preselekcjami do Eurowizji 2025
Ogłoszenie Teo nowym uczestnikiem i to na niespełna dwa tygodnie przed preselekcjami, wywołało ogromne oburzenie wśród internautów. W komentarzach nie oszczędzili Telewizji Polskiej, przyznając, że jest to cios w kierunku innych artystów.
No niestety, bardzo słabe zagranie TVP. Miało być transparentnie, a tu nagle ktoś wyskakuje z ''kartą uczestnictwa'' dla utworu, który jest kolejną balladą w stawce - dziwne, bardzo
Nie budujecie zaufania, jedyne co, to palicie za sobą mosty
Dla mnie to jednoznaczne - nie miał obywatelstwa, kiedy był koniec zgłoszeń, a więc złamał regulamin. To jest złe dać komuś dziką kartę, kiedy ta osoba wcześniej świadomie złamała regulamin. Skoro ma już obywatelstwo, to trzeba było zostawić piosenkę na za rok
To jest potwarz dla innych artystów, którzy się nie dostali
Kim jest Teo Tomczuk?
Teo Tomczuk to 19-letni artysta, znany z roli Mathiasa w norweskim serialu "Rykter". Oprócz aktorstwa, Teo aktywnie rozwija karierę muzyczną. Niedawno wydał utwór "Immortal", który jest dostępny na platformach streamingowych. Jest również aktywny w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się swoją twórczością i informacjami o nadchodzących projektach. Na Instagramie obserwuje go ponad 32 tysiące osób, a na TikToku ma ponad 61 tysięcy obserwujących. Jego wszechstronność i zaangażowanie w różne dziedziny sztuki przyciągają uwagę zarówno w Polsce, jak i za granicą.
Co wy o tym myślicie?

Zobacz także: Tomasz Jakubiak wrócił do Polski. Zwrócił się do fanów: "Ryjek sam się cieszy"