Jacek ostro podsumował "Hotel Paradise". "Cieszę się, że z większością kontaktów nie mam"
Jacek Kania to ulubieniec widzów i zwycięzca 7. edycji "Hotelu Paradise". W szczerym wywiadzie wrócił wspomnieniami do programu. Są kwestie, których dzisiaj nie chce już rozpamiętywać: "Tragedia" - przyznaje. Co konkretnie miał na myśli używając tak dosadnego słowa?
Emocje po 11. edycji „Hotelu Paradise” jeszcze nie opadły, a kulisy programu wciąż rozpalają fanów. Jacek Kania, zwycięzca 7. sezonu, wrócił wspomnieniami do czasu spędzonego w show i szczerze opowiedział o dramach, które rozgrywały się na jego oczach. W rozmowie z Party.pl przyznał, że choć konflikty świetnie się „klikają”, udział w nich bywał dla niego wyjątkowo trudny. Co dokładnie zdradził?
Jacek o dramach w "Hotelu Paradise"
Niedawno poznaliśmy zwycięzców już 11. edycji "Hotelu Paradise" a nabory do kolejnych już trwają. Niedawno Jacek Kania, zwycięzca 7. edycji poruszył kwestię tego, jak bardzo show jest reżyserowane: "Od czegoś reżyser i scenarzysta są, ale dram im tam raczej nikt nie podkręca".
W rozmowie z Party.pl, opowiedział, jak sam przeżywał spory, które dotykały go w "Hotelu Paradise":
Dość ciężko, cieszę się, że z większością tych ludzi już kontaktów nie mam. Nikt nie lubi dram, fajnie się ogląda i się klikają ale uczestniczenie w nich nie jest niczym przyjemnym. Tam jeszcze takie ciężkie środowisko. Mija pięć minut i pięć osób jest na ciebie ciętych, bo się zgadali gdzieś po kątach. Tragedia.
Zobaczcie nasz wywiad z Jackiem.
Zobacz także:
- Po latach ujawnił prawdę o "Hotelu Paradise". Zwycięzca show zdradził to w naszym wywiadzie
- To dlatego Andrzej nie pojawił się w finale "HP". Dopiero teraz prawda wyszła na jaw
