Reklama

Za nami pierwsza poważna awantura w show "True Love" w TVN 7 prowadzonym przez Edytę Zając. Jej niechlubnym bohaterem stał się Marcin. Uczestnik wpadł w furię, kiedy jego aktualna partnerka, Kinga, przewróciła się w tańcu z Mateuszem. Wybuch Marcina nie był do końca zrozumiały dla reszty mieszkańców kolumbijskiej willi. We środowym odcinku mężczyzna przeprosił kolegów, jednocześnie zdecydował się na dramatyczne wyznanie.

Reklama

"True Love": Marcin zostawi Kingę dla Oliwii?

Nocna impreza, a potem awantura w "True Love" dała mocno w kość Marcinowi, który obudził się z poczuciem winy i żalu. Warto jednak dodać, że tuż przed pójściem spać odbył szczerą rozmowę z Oliwią, której zdradził, że obok Kingi, jest jego faworytką i mógłbym z nią stworzyć parę:

Marcin: Chciałbym być tu normalny gość, a zrobili ze mnie d***la

Oliwia: Daj Ty sobie czas. Czego się nie chwytasz, widzisz to w czarnych barwach. Nie czujesz się szczęśliwy? [...] Kinga w ogóle w tej sytuacji nie jest winna. Co Ty masz do niej?

Marcin: To, że mam ją w d***e

Oliwia była zaskoczona słowami chłopaka. Nie widzi szans, żeby się z nim "sparować", nie chce również stawiać w złej sytuacji KingI

Byłam kompletnie zdumiona, co ja w ogóle słyszę. Oboje wiemy, na jakich etapach jesteśmy. I raczej nie spróbujemy - powiedziała na offie, zaś do Marcina: Mi się zaj***ie z Tobą spędza czas, byłeś moim pierwszym wyborem. W głębi serca chciałeś jednak coś z Kingą, widziałam jak jesteś w nią wpatrzony.

Marcin, mówiąc Oliwi, że jest nią zainteresowany, zasiał w niej wątpliwość:

Poczułam pustkę w głowie, bo ja wiem, że skupiona jestem na kimś innym a pojawia się osoba, która wykazuje swoje zainteresowanie, to człowiek inaczej na to patrzy i inaczej to analizuje

Mat. prasowe True Love

Na drugi dzień Marcin porozmawiał z Kingą, która w dniu imprezy rozpłakała się w związku z jego zachowaniem:

Chciałem Cię przeprosić. Jak cymbał się zachowuję. Jak ja się zachowałem? Zostałaś sama. Jest mi wstyd za to. Przepraszam. To się nie powtórzy więcej.

Kinga jednak nie za bardzo jest przekonana do kontynuowania relacji z Marcinem:

Nie wiem czy nie postawię krzyżyka na tej relacji, chciałabym czuć się komfortowo i bezpiecznie i nie chcę mieć łez przez kogoś, bo to najgorsze uczucie.

Oliwy do ognia dodał fakt, że Marcin powiedział jej, że jest również zainteresowany Oliwią:

Marcin: tu są na te chwilę dwie dziewczyny z którymi mógłbym coś więcej. To ty i Oliwia. [...] Jestem z Tobą i chciałbym spróbować zawalczyć i zobaczyć, co los przyniesie

Kinga: Teraz mam wątpliwość czy chcesz budować jakąś relację po tym, co usłyszałam. Straciłeś w moich oczach i nadszarpnąłeś moje zaufanie. Jak mam budować parę z kimś, kiedy wiem, że ta osoba jest ukierunkowana na inną dziewczynę? Wymieniłeś Oliwkę, więc pewnie masz jakieś do niej uczucia?

Marcin: Jak mogę mieć do kogokolwiek tu uczucia?

Kinga: No jakieś wstępne.

Marcin: No to chyba nie dałem ci, nie wiem, znać wcześniej, że nie mam do ciebie uczuć czy cokolwiek?

Kinga: Nie wiem, może trochę pokazywałeś, ale myślałam, że sytuacja wygląda inaczej, a jest inaczej

Rozmowę z Marcinem Kinga podsumowała krótko:

Szliśmy w dobrym kierunku, ale zrobił krok w tył. Ciężko mu podjąć decyzję czy mam być to ja, może nie chce sobie zamykać drogi u Oliwki.

Zobacz także: "True Love": Mateusz brał udział w innym miłosnym show! Randkował w nim ze znaną celebrytką

Mat. prasowe True Love

Oliwia i Marcin mieli okazję znów porozmawiać po wspólnym śniadaniu. Oliwka przekonywała Marcina, że Kinga realnie jest nim zainteresowania:

Trochę poczułam się jak mam burzyć Waszą relację. Dla mnie to było bardzo nie fair w stosunku do mnie i do niej. Ona naprawdę liczy na coś. Z Tobą.

Zaznaczyła jednak, że na związek z Marcinem nie ma szans.

Mat. prasowe True Love

"True Love": Marcin o śmierci ojca i siostry

Kiedy sytuacja w "True Love" zrobiła się naprawdę gęsta, sprawy w swoje ręce wziął Głos Serca, czyli Pan Lektor z "Hotelu Paradise". Poprosił uczestników o szczere rozmowy. Głos zabrał więc Marcin, który chciał wytłumaczyć się ze swojego zachowania na imprezie:

Wrócę do wczorajszej sytuacji. Większość winy jest po mojej stronie, nie powinienem tak się zachować, ale to nie jest tak, że pewne rzeczy biorą się przez przypadek. Gdzieś jest to głębiej zakorzenione, tak ja mam to napisane na plecach: „Znacie tylko moje imię, a nie historię”. [...] Boję się oceny, niewłaściwej oceny i porażki, ale takiej indywidualnej. Może ja wyglądam na cwaniaczka, ale to jest tylko maska, ja na dobrą sprawę jestem rozwalony w środku jak szklanka.

Dalej Marcin z "True Love" opowiedział o tragicznych wydarzeniach ze swojego życia - śmierci ojca, a potem siostry. Jego wyznanie poruszyło uczestnikami show:

W mojej rodzinie zawsze gdzieś tam śmierć występowała. Strata taty za młodego, początek gdy siostra zachorowała, był najcięższy dla siostry, wiedziała, że to nie jest grypa. I że każdego kolejnego dnia może zabraknąć. Nie raz w momentach choroby siostry prosiłem Boga żeby mnie zabrał, a nie kogoś kto ma rodzinę, bo to ja nie potrafię sobie poradzić w życiu, a nie siostra. W tym dniu całą noc spędziłem w szpitalu. Pojechałem do domu się położyć i powiedziałem, że jutro pojadę. Obudziłem się o 3 godzinie, odruchowo sprawdziłem zegarek i poszedłem spać dalej. Nagle zadzwonił telefon, widzę, że mój szwagier dzwoni i powiedziałem mu tylko „nie pier***”. No i powiedział, że pół godziny temu siostra zmarła, to była ta trzecia, kiedy się przebudziłem - mówił z łzami w oczach Marcin.

Na koniec dodał:

Wierzę, że to, co by się ze mną nie stało, to czy tu i tam, będę szczęśliwy, bo ktoś na mnie czeka.

Reklama

Zobacz także: "True Love": Edyta Zając boi się porównań do Klaudii El Dursi z "Hotelu Paradise"? "Miałam dwie możliwości"

Mat. prasowe True Love
Reklama
Reklama
Reklama