Reklama

Sytuacja w "True Love" zaczyna się robić coraz bardziej napięta, a emocje coraz częściej biorą górę. Tak było w jednym z niedawnych odcinków, kiedy Marcin zrobił Kindze scenę zazdrości. Wtedy też uczestniczka skupiła na sobie sporą uwagę widzów, a wielu z nich, przejętych jej niełatwą sytuacją, zapałało do niej sympatią. Teraz fani Kingi są ciekawi, jak relacje z uczestnikiem "True Love" toczą się po programie. Gwiazda reality-show opowiedziała o tym w niedawnej sesji pytań i odpowiedzi.

Reklama

"True Love": Kinga Mendrala o tym, co łączy ją z Marcinem po programie

Fani "True Love" doskonale wiedzą, że programy tego typu realizowane są z wyprzedzeniem, a to, co mogą śledzić na ekranach telewizorów, często wraz z nimi oglądają sami uczestnicy programu. Oni już doskonale wiedzą, jaki był przebieg i finał programu, a internauci często próbują podpytywać ich o to, co jeszcze w show nie zostało pokazane. Nie inaczej jest z relacją pomiędzy Kingą a Marcinem. Uczestniczka początkowo została sparowana z Filipem, jednak szybko okazało się, że to ten pierwszy sprawił, że jej serce zabiło mocniej. Niestety, równie szybko dziewczyna przekonała się, że chłopak potrafi być wybuchowy. Scena zazdrości w "True Love" ze strony Marcina przysporzyła Kindze fanów, przed którymi uczestniczka otworzyła się na temat dalszej relacji z przystojniakiem.

Fani dopytywali, jak układa się relacja Kingi i Marcina, ale blond piękność początkowo w dość wymijający sposób wypowiadała się na ten temat, zasłaniając się zobowiązaniami, związanymi z produkcją.

- Nie mogę Wam sugerować, jak wygląda moja relacja z Marcinem, czy mamy kontakt, czy nie i jak on się układa po programie. Jak będziecie z nami, na pewno się wszystkiego dowiedzie - napisała Kinga.

Instagram/@kinga.truelove

Zobacz także: "True Love": Kinga pokazała, jak wyglądał jej nos przed operacją plastyczną. Duża zmiana?

Potem jednak jej wypowiedzi były coraz bardziej klarowne i wręcz nie pozostawiały złudzeń. Kiedy jedna z internautek wyraziła żal, że Kindze nie ułożyło się z Marcinem, uczestniczka "True Love" powiedziała nieco więcej, zdradzając, że powodem nie była głośno komentowana scena zazdrości na basenie.

- Nie wyszło nam z Marcinem raczej nie z powodu tego, co wydarzyło się na basenie. Nie będę się wypowiadać za Marcina, ale pod koniec imprezy powiedział Oliwii, że to z nią chciałby być. Nie wiem, skąd u niego nastąpiła ta diametralna zmiana, ale nie byłby ze mną, skoro szukał kontaktu z Oliwią, mówił, że podoba mu się to, jak Oliwia na niego patrzy. Oliwia natomiast zamknęła drogę tej znajomości, bo chciała budować coś z Kubą. Być może dlatego Marcin tkwił dalej przy mnie - wyznała szczerze Kinga z "True Love".

Instagram/@kinga.truelove

Zobacz także: "True Love": Marcin uderza w Kingę: "Zapytajcie Kingi, czy coś pamięta"

W kolejnych słowach uczestniczka wyjaśniła także, że okazało się, że ona i Marcin byli z dwóch różnych światów, ale to nie od razu było widać.

- Nie wszystko jest widoczne na pierwszy rzut oka. Nie znaliśmy się, ani swoich światów, dopiero w willi się poznawaliśmy. Nikt tam tez nie przychodzi z bagażem uprzedzeń. To właśnie jest fajne, że nie oceniamy nikogo po tym, jak wygląda jego życie poza programem [...]. Dowiadujemy się tego z rozmów, zachowań, tego, jakim ktoś jest człowiekiem - dodała Kinga.

Mat. prasowe

Zobacz także: "True Love": Marcin tłumaczy się z agresywnego zachowania. Dramatyczne wyznanie uczestnika

Reklama

Teraz już fani "True Love" z dużą pewnością wiedzą, że relacje Kingi i Marcina są raczej ograniczone - o ile są. Jednak świadomość tego nie oznacza, że reality-show, które wciąż trwa, nie przyniesie widzom jeszcze wielu zaskoczeń.

Mat. prasowe True Love
Mat. prasowe True Love
Reklama
Reklama
Reklama