Reklama

Pierwszy odcinek "The Voice of Poland" przyniósł wiele emocji, ale nie zabrakło także dramatów pomiędzy jury, które zaparcie ze sobą rywalizowało. Szczególne iskry można było zauważyć pomiędzy debiutującym w roli jurora Kubą Badachem, a dogryzającym mu Michałem Szpakiem.

Reklama

W "The Voice of Poland" poleciały iskry

Ruszyła 15. edycja "The Voice of Poland" zupełnie w nowej odsłonie. W jury zasiadają Michał Szpak, Lanberry, Tomson i Baron i Kuba Badach. W programie nie zobaczymy już Justyny Steczkowskiej, Małgorzaty Tomaszewskiej, czy Tomasza Kammela.

Podczas przesłuchań w ciemno na scenie stanął m.in. Adam Zalewski z Warszawy, który wzbudził zainteresowania Kuby Badacha. Trener odwrócił się na fotelu jako pierwszy i liczył na to, że uczestnik trafi do jego teamu. Po czasie na fotelach odwróciła się także Lanberry oraz Tomson i Baron, to właśnie chłopaki jako pierwsi zabrali głos, na co zareagował Badach.

Ja tu jestem debiutantem, pierwszy nacisnąłem guziczek, a nikt mi nie dał dojść do głosu.

Na odpowiedź Barona nie trzeba było długo czekać:

Tu jest prawo dżungli, jak chcesz gadać, musisz walczyć.

Rodzina i przyjaciele, którzy towarzyszyli podczas występu Adamowi, byli niemalże pewni, że ten wybierze Kubę Badacha. Ku zdziwieniu wszystkim tak się nie stało. Uczestnik wybrał jednak chłopaków.

Jeśli chcesz iść do debiutanta, który nic nie potrafi, zapraszam do siebie
- żartobliwie próbował zachęcić do dołączenia do jego zespołuuczestnika Kuba Badach.

Zobacz także: Ten występ w "The Voice of Poland" przejdzie do historii. "Naprawdę obłęd"

Michał Szpak
Pawel Wodzynski/East News

Jedyną osobą, która się nie odwróciła na fotelu, był Michał Szpak, który także postanowił dorzucić swoje trzy grosze.

Ja się nie odwróciłem, nie wiem, dlaczego w sumie
- zaczął swoją wypowiedź Szpak.

Na co Kuba Badach dodał, że Szpak tak obiecał. Rozwinęła się dyskusja pomiędzy trenerami.

Ty masz mówiłeś niedosłuch
- powiedział Szpak do Badacha.

Badach nie pozostał mu dłużny i odgryzł się w chwilę, mówiąc:

Wiesz, co zaczynam się zastanawiać, czy nie lepiej by było, gdyby nie dowidział.
Kuba Badach
VIPHOTO/East News

Szpak podsumował, że jakby miał doradzić uczestnikowi, to poleca nie wybierać Kuby. Badach wspomniał o szacunku do starszych, na co Szpak polecił swojemu starszemu koledze iść do "Seniora". Oczywiście wszystko było żartobliwe, ale już jakiś czas temu osoba związana z programem wyjawiła, że między Kubą a Michałem aż iskrzy.

On umie zrobić show. Ściąga na siebie całą uwagę, co nie do końca zawsze podoba się Kubie Badachowi, który jest jego przeciwieństwem. Kuba w swoich wypowiedziach zachowuje się trochę jak zrzędzący nauczyciel. Mówi bardzo profesjonalnie i rzeczowo, dlatego widać, że czasem Michał w programie go drażni i szokuje, gdy po prostu tamten, mówiąc delikatnie, ''odpływa''. (...) Między nim, a Kubą iskrzy. Inni się nie liczą
- mówił jeszcze przed rozpoczęciem show anonimowy informator.
Reklama

Myślicie, że w kolejnych odcinkach mężczyźni się dogadają?

Reklama
Reklama
Reklama