Smutne wyznanie Piotra z „Ślubu od pierwszego wejrzenia”: „Zaczynałem od bycia bezdomnym"
Piotr, uczestnik programu „Ślub od pierwszego wejrzenia”, podzielił się wstrząsającymi wspomnieniami z młodości. W wieku 15 lat został bezdomny i musiał zaczynać życie od zera. W wywiadach opowiedział, jak udało mu się przetrwać i stanąć na nogi. Okazuje się, że już jako nastolatek przeżył traumatyczne doświadczenie.
- Redakcja
Piotr, który zdobył popularność dzięki udziałowi w programie „Ślub od pierwszego wejrzenia”, zaskoczył widzów swoją szczerością na temat dzieciństwa. W programie eksperci połączyli go z Agatą - ich relacja była bardzo burzliwa, a po awanturze w samochodzie zdecydowali się zakończyć swój związek jeszcze przed finałem. Ostatecznie Piotr nie pojawił się w ostatnim odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" i zaskoczył swoim tłumaczeniem, mówiąc, że zrobił to z szacunku wobec rodziny Agaty. Potem uczestnik udzielił długiego wywiadu dla TVN. W rozmowie wyznał, że jego młodość była naznaczona wieloma trudnościami. W wieku zaledwie 15 lat znalazł się w dramatycznej sytuacji i został bezdomny. Sytuacja, która zmusiła go do opuszczenia domu, była niezwykle trudna. Piotr nie zdradził dokładnych szczegółów, ale podkreślił, że w tym wieku musiał całkowicie polegać na sobie.
Zaczynałem tak naprawdę od zera
Piotr z „Ślubu od pierwszego wejrzenia” zaskoczył wyznaniem o trudnym dzieciństwie
Uczestnicy hitu TVN "Ślub od pierwszego wejrzenia" korzystają ze swoich pięciu minut i głośno mówią o swoim życiu i przy okazji zdradzają kulisy programu. Niestety teraz okazuje się, że Piotra życie mocno doświadczyło. Bycie bezdomnym w młodym wieku oznaczało, że Piotr ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” musiał stawić czoła wielu wyzwaniom, których większość nastolatków nie doświadcza. W wieku 15 lat miał usłyszeć od swojej rodziny adopcyjnej, że "ma płacić 1/3 za opłaty albo się wynosić" i wybrał to drugie.
No to się wyniosłem. Zaczynałem tak naprawdę od zera, zaczynałem od bycia, nie wiem bezdomnym, bez pracy. Wybrałem drogę ciężką, z kłodami rzucanymi pod nogi i jestem dumny z tego, że wyrosłem na osobę, na jaką wyrosłem
Życie na ulicy nauczyło go, jak przetrwać w trudnych warunkach i cenić pomoc, która czasem przychodziła z niespodziewanych źródeł. Dzięki temu doświadczeniu Piotr nauczył się walczyć o swoje miejsce w życiu. Mimo dramatycznych okoliczności Piotrowi udało się wyjść na prostą. Jak podkreśla, kluczową rolę odegrała determinacja i chęć zmiany swojego życia. Wyznał, że na swojej drodze spotkał ludzi, którzy okazali mu wsparcie. Choć nie zdradził szczegółów, wspomniał, że pomoc ta była dla niego bezcenna.
Trafiłem w tamtych czasach naprawdę na bardzo dobrych ludzi, nawet ludzi, którzy byli bezdomni. Ja nie pamiętam, żeby bezdomność kojarzyła się wtedy tak bardzo z alkoholizmem, jak to jest w tej chwili. Kiedy ja stałem się z dnia na dzień osobą bezdomną, pilnowali mnie, żeby nic mi się złego nie stało. Pomogli mi nie stoczyć się na dno. Naprawdę trzeba mieć bardzo silną osobowość, żeby nie wybrać łatwiejszej drogi, czyli kraść, handlować czymkolwiek dziwnym, co było, jest i będzie szybkim sposobem na zarabianie pieniędzy
Piotr jest przykładem osoby, która mimo bardzo trudnych początków nie poddała się i walczyła o lepsze jutro. Uczestnik kontrowersyjnego eksperymentu wie, że dla jego przyszłości było kluczowe to, w jego życiu pojawiły się osoby, które wyciągnęły do niego pomocną dłoń. Dzięki ich wsparciu mógł zacząć budować swoje życie od nowa. Choć nie zdradził dokładnych szczegółów, podkreślił, jak ważne było dla niego, że nie musiał radzić sobie z trudnościami całkowicie sam.
W programie "Ślub od pierwszego wejrzenia" Piotr chciał stworzyć relację z Agatą, ale ostatecznie okazało się, że zupełnie do siebie nie pasują. Kiedy para podjęła decyzję o rozstaniu uczestnik chciał ułożyć sobie życie na nowo i nawet nawiązał kolejną relację, która jednak nie przetrwała.
Jak się okazało, że to nie ma najmniejszego sensu, rozmawiałem z wieloma osobami, pisałem z nimi, bo tych osób odzywało się coraz więcej. Była też jedna osoba, z którą wiązałem przyszłość w dalekim etapie, tak to nazwijmy. Natomiast myślę, że to był wielki błąd.