"Ślub od pierwszego wejrzenia" Kasia i Paweł wracają z podróży poślubnej. On będzie tęsknił, ona nie...
Kasia i Paweł wydawali się być najlepiej dobraną parą. Uśmiechy i pocałunki zwiastowały wspaniałe małżeństwo. Tymczasem Kasia nie przestała odsuwać się od męża.
Kasia i Paweł na swój widok na ślubnym kobiercu dosłownie zamarli. Uczestnicy uśmiechali się szeroko, a przysięgę małżeńską złożyli sobie, będąc pewnymi, że czeka ich wspaniała, wspólna przyszłość. Kasia uśmiechała się i nie ukrywała swojego szczęścia, a podczas wesela nie szczędziła Pawłowi czułości. Kłopot w tym, że to szybko minęło, a otwartość i radość, uczestniczka zamieniła na dystans i chłód. Czy kolejne dni wspólnej podróży poślubnej coś zmieniły?
"Ślub od pierwszego wejrzenia": Paweł nie wyobraża sobie już ani chwili bez żony. Co na to Kasia?
Nagły dystans, jaki zbudowała w swoim małżeństwie Kasia, bardzo zirytował fanów, którzy nie ukrywali, że dziewczyna zaprzecza samej sobie. Podczas wesela była przecież tak bardzo szczęśliwa, zaś chwilę później przestraszyła się bliskości. Paweł jednak okazał się być bardzo wyrozumiały, wysłuchał próśb swojej żony i ograniczył wszelkie czułości, ku wielkiemu zadowoleniu Kasi. Gdy ich pobyt w górach z okazji podróży poślubnej dobiegł końca, Paweł nie krył przykrości, zaś Kasia przerażenia. Lada moment ich małżeństwo będzie musiało stanąć przed bardzo trudnym wyzwaniem, jakim jest codzienność. Kasia zdecydowała się więc na 4 dni rozłąki, by uporządkować swoje sprawy. Uczestniczka nie ukrywała, że chwilowa rozłąka z mężem okazała się być spełnieniem jej marzeń:
- Na krótki okres się rozstajemy, bo po prostu chciałabym ochłonąć, żeby się przyzwyczaiła, że mam męża, a on ma żonę. Przeraża mnie to, co będzie dalej. Jak nasze życie będzie wyglądało po podróży poślubnej. To już nie jest zabawa. To już nie jest życie w samotności. Że mój azyl i oaza spokoju zmienią się - przyznała uczestniczka.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Fani miażdżą Kasię: "Chciała pokazać ex, że znajdzie innego"
Tymczasem Paweł wcale nie jest zadowolony z takiego obrotu sprawy. Świeżo upieczony mąż najchętniej ani na chwilę nie rozstawałby się ze swoją żoną i wciąż chciałby ją poznawać. Jak sam przyznał, te 4 dni rozłąki wcale nie będą dla niego takie łatwe:
- Dziwna to będzie noc, jak rano wstanę i nikogo przy mnie nie będzie. Ja już tęsknię - wyznał Paweł.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Kasia gorzko o hejcie. Opublikowała wymowne wpisy
Niestety wspólny wyjazd ani trochę nie zbliżył do siebie małżeństwa. Kasia przyznała, że musi odpocząć, co przecież już nie najlepiej świadczy o przyszłości tej pary. Dodatkowym bodźcem, który może skutecznie zniechęcić Kasię do tego małżeństwa, jest jej rodzina, która nie daje uczestniczce ani chwili wytchnienia i wciąż wypytuje o to, jak jej się układa z mężem. Kasia nie ukrywa, że wścibskie pytania mamy i siostry bardzo ją denerwują, jednak nie wygląda na to, by Kasia umiała postawić bliskim granice. Ten problem zauważył także Paweł, który, jak na razie bacznie przygląda się tej sytuacji i stara się wspierać swoją żonę ze wszystkich sił, mimo że usłyszał od Kasi bardzo przykre słowa.
Jednak czy jednostronna inicjatywa wystarczy, by stworzyć to małżeństwo?