"Ślub od pierwszego wejrzenia 9": Wesele Kornelii i Marka było pełne problemów. Wszystko przez ten szczegół [SPOILER]
Kornelia i Marek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mieli wyjątkowego pecha do pogody na swoim ślubie. W pewnym momencie chcieli nawet przenieść przyjęcie weselne w inne miejsce!
Na platformie Player.pl już można obejrzeć 4. odcinek 9. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", a w nim wesela uczestników programu. Jak się okazało, Kornelia i Marek mieli sporo kłopotów podczas swojego przyjęcia. Niestety, pogoda spłatała im niezłego figla - śnieżyca i mróz dały się we znaki wszystkim. Zwłaszcza że wesele organizowane było w namiocie... W pewnym momencie pojawił się nawet pomysł przeniesienia imprezy. Ostatecznie jednak tak się nie stało. Co się dokładnie działo? Sprawdźcie szczegóły.
Uwaga - artykuł zawiera materiały, które nie zostały jeszcze wyemitowane w telewizji!
"Ślub od pierwszego wejrzenia 9". Problemy na weselu Kornelii i Marka
Potężna śnieżyca rozpętała się akurat w dniu ślubu Kornelii i Marka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Niestety, ze względu na to, że ślub i wesele pary były organizowane w nieogrzewanym namiocie, uczestnicy wydarzenia nie czuli się zbyt komfortowo.
Początek imprezy był istną katastrofą. Goście trzęśli się z zimna, a w rozgrzaniu nie pomagały nawet gorące dania i napoje. W pewnym momencie Kornelia i Marek zaczęli się zastanawiać, czy nie przenieść wesela do Domu Kultury.
- Chyba tu się nie rozgrzeje coś mi się wydaje - zaczęła Kornelia.
- Nie... Chyba będziemy musieli to przenieść - dodał Marek.
- Chyba tak - podsumowała Kornelia i dodatkowo przed kamerami wyznała - Podczas ceremonii nie było tego jakiegoś ciepła włączonego i dlatego było zimno. I właśnie pani burmistrz powiedziała, że gdzieś jest jakaś druga sala, chyba w Domu Kultury i jakby co, to możemy podjąć decyzję, że przeniesiemy to wszystko.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 9": Ekspertka o relacji Magdy i Krzysztofa: "Pasują do siebie charakterem"
Kornelia i Marek postanowili zapytać gości, czy chcą, aby przenieść przyjęcie weselne w inne, cieplejsze miejsce. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że to będzie najlepsza decyzja, gdyż są zmarznięci. Ostatecznie jednak para po rozmowie z panią burmistrz zadecydowała, że nie zmieni lokalizacji wesela. W namiocie w końcu pojawiło się ogrzewanie i zaczęło być trochę cieplej. Do rozwiązania został tylko jeden problem...
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Marcin nie potrafił ukryć niezadowolenia z żony. "Nie miałem takiego "wow". [SPOILER]
Jak się okazało, w namiocie najwyraźniej były również problemy z prądem. Na szczęście i ta sytuacja w końcu się rozwiązała.
- Mamy prąd, to jest połowa sukcesu i uśmiechniętą Parę Młodą, to już jest w ogóle super sukces - powiedział DJ ze sceny.
Na szczęście pomimo początkowych, niemałych problemów, ostatecznie wesele Kornelii i Marka udało się i wszyscy goście świetnie się bawili - na czele z parą młodą, która wydaje się być idealnie do siebie dobrana!
Myślicie, że w kolejnych edycjach programu produkcja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" powinna pomyśleć o zmianie lokalizacji wesel par, aby uniknąć podobnych tego typu sytuacji?