Najmłodsza z uczestniczek 8. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wywołuje w widzach najwięcej skrajnych emocji. Po pierwszych odcinkach internauci ostro komentowali zachowanie Justyny w trakcie wesela, a później nie spodobała im się jej reakcja w sytuacji konfliktowej z Przemkiem. Teraz uczestniczka hitowego show stacji TVN komentuje swoje słowa, które mogły zostać opacznie zrozumiane.

Reklama

"Ślub od pierwszego wejrzenia 8": Justyna tłumaczy się z zachowania w programie

Justyna od początku 8. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pokazuje, że jest bezkompromisowa i potrafi trwać przy swoim zdaniu. Te cechy często spotykają się z negatywnym odbiorem fanów, a w komentarzach co rusz pojawia się mnóstwo przykrych słów. Już podczas wesela fani skrytykowali Justynę ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" twierdząc, że udawała kogoś, kim nie jest. Z każdym kolejnym odcinkiem widzowie dostrzegają pewne zachowania, które ich zdaniem są nie w porządku w stosunku do programowego męża. W piątym odcinku między Justyną a Przemkiem ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" doszło do konfliktu. Teraz internauci dostrzegli kolejną kwestię, która bardzo im się nie spodobała. A wszystko to po wypowiedzi uczestniczki eksperymentu dotyczącej pieniędzy.

Ja potrzebuję mężczyzny, który jest na etacie najlepiej w moim przypadku. Bo jak wiemy przy działalności gospodarczej może być miesiąc, że się zarabia, a trzy, że się nie zarabia, a ZUS trzeba płacić. Z tyłu głowy jest, że ktoś tam jest, kto jak noga się powinie to on ma stały dochód i taki komfort psychiczny - powiedziała Justyna.

Player.pl/Screen z odcinka "Ślub od pierwszego wejrzenia"

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 8": Romantyczny gest Marty na weselu! Popłynęły łzy wzruszenia

Widzowie nie zostawili na Justynie ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" suchej nitki:

- Tata wojskowy uczył Justynę samodzielności i zaradności w życiu i dlatego córka wyrywa mężowi płaszcz i szalik, bo sama potrafi się ubrać, ale do opłacania ZUSu nadal szuka sponsora

- Ona nie szuka męża tylko sponsora... a jak jej firma przynosi zyski raz na 4 czy 3 miesiące

Zobacz także

- Silna, niezależna, ale mężu zapłać mi ZUS

Oburzenie części oglądających "Ślub od pierwszego wejrzenia" wywołało dyskusję w sieci. Wielu widzów stanęło w obronie Justyny, podkreślając, że jej słowa zostały opacznie zrozumiane:

- Wiecie, że nie o to jej chodziło. Przecież sobie radzi. On chciał żonę żeby razem jedzenie zamawiać. No ludzie, przecież oni podchodzą do tego racjonalnie.
- Trochę przesadzacie z tymi komentarzami. Chodziło jej pewnie o to że chce mieć zabezpieczenie, a nie czyha na majątek męża.
- Bez przesady. Ja tam Justynę lubię, od razu mówi co jej przeszkadza. Przynajmniej chłop się nie musi domyślać.

Player.pl/Screen z odcinka "Ślub od pierwszego wejrzenia"

Justyna ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zdecydowała się sprostować swoje słowa na temat "mężczyzny na etacie" i wyjaśnić, co miała na myśli w programie.

Będzie w telewizji odcinek poświęcony ZUS-owi. Mam nadzieję, że niektórzy zrozumieją sens zdania, jaki był. Bo tam wcale nie mówię, jak wszyscy sądzą, że mówię, że mąż będzie mi płacił ZUS, tylko, że tak czy siak płaci się ZUS - wyjaśniła Justyna.

Jesteście ciekawi, jak potoczą się losy małżeństwa Justyny i Przemka w "Ślubie od pierwszego wejrzenia"?

Reklama

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 8": Marta nie spodobała się Maciejowi? "On jakby nie daje mi jakichś znaków"

Instagram @justyna_wypieczone_bizu
Instagram @justyna_wypieczone_bizu
Instagram @justyna_wypieczone_bizu
Reklama
Reklama
Reklama