"Sanatorium miłości" ledwo się zaczęło, a nauczycielki matematyki już skaczą sobie do gardeł
Siódma edycja "Sanatorium miłości" ledwo się rozpoczęła, a emocje już sięgają zenitu. W centrum uwagi znalazły się Anna z Lubska i Elżbieta z Goleniowa - obie nauczycielki matematyki, które już od pierwszych chwil na planie zaczęły wymieniać kąśliwe uwagi. Krytyka stroju czy komentarze o braku standardów to dopiero początek!

2 marca wystartował 7. sezon "Sanatorium miłości" - jednego z najpopularniejszych programów Telewizji Polskiej. Tym razem seniorzy poszukujący miłości i nowych przyjaźni nie udali się w góry, lecz na Mazury, do malowniczych Mikołajek. Już pierwsze chwile pobytu kuracjuszy pokazały, że emocji nie zabraknie. Nie wszyscy uczestnicy znaleźli wspólny język, a między niektórymi od razu pojawiły się napięcia. Szczególnie burzliwa okazała się relacja dwóch pań - Anny z Lubska i Elżbiety z Goleniowa.
Pierwsze spotkanie Anny i Elżbiety z "Sanatorium miłości" i od razu spięcie
Nowa edycja "Sanatorium miłości" ledwo się rozpoczęła, a widzowie już byli świadkami ostrych wymian zdań między uczestniczkami. W centrum uwagi znalazły się Anna z Lubska i Elżbieta z Goleniowa - obie nauczycielki matematyki, które już od pierwszego dnia nie ukrywały różnic w swoich poglądach i stylu bycia.
Choć początkowo wydawało się, że połączy je wspólna profesja, szybko okazało się, że ich temperamenty są zupełnie różne. Pierwsze starcie miało miejsce w luźnej rozmowie, w której Elżbieta nie kryła swojego zdania na temat stylu ubioru Anny, zarzucając jej brak klasy i dostosowania do roli, jaką pełniła przez lata jako nauczycielka matematyki.
Ojej, naprawdę tak się ubrałaś na łódkę? Jeśli to strój na rejs, to aż się boję pomyśleć, co założysz na tańce
W pewnym momencie nie wytrzymała i wypaliła:
Jestem zgorszona, że ty, która masz taką profesję jak ja.... Pamiętaj, profesja jest profesją! Pewne rzeczy zobowiązują
Anna jednak szybko zakończyła dyskusję.
Ja już nie uczę w szkole, ucinam
To zdanie zamknęło temat, ale niesmak pozostał.
Przytyki Elżbiety w stronę Anny w "Sanatorium miłości"
Na tym jednak się nie skończyło. W kolejnych rozmowach Elżbieta zaczęła dopytywać Annę o jej oczekiwania względem mężczyzn. Kiedy usłyszała, że koleżanka nie ma sprecyzowanych wymagań, postanowiła dogryźć jej kolejnym komentarzem:
To może chciałabyś adoratora, który sięgałby ci do pasa?
Anna jednak zareagowała śmiechem, nie wdając się w dalszą dyskusję. Widzowie mogli tylko złapać się za głowy, gdy gospodyni programu, Marta Manowska, postanowiła... sparować Anię i Elżbietę, umieszczając je w jednym pokoju! Co więcej, panie musiały dzielić jedną szafę, co również stało się kolejnym punktem zapalnym w ich napiętej relacji.
Na czym polega "Sanatorium miłości"?
"Sanatorium miłości" to popularny program telewizyjny emitowany przez Telewizję Polską, który daje seniorom szansę na znalezienie miłości i przeżycie niezapomnianej przygody. Uczestnikami są osoby powyżej 60. roku życia, które pragną na nowo odkryć radość życia, zawrzeć nowe znajomości, a także zmierzyć się ze swoimi lękami i ograniczeniami.
Program rozgrywa się w malowniczych uzdrowiskach, takich jak Mikołajki czy Polanica-Zdrój, gdzie uczestnicy biorą udział w różnorodnych aktywnościach - od zajęć sportowych i tanecznych po randki oraz szczere rozmowy o życiu i uczuciach. Ważnym elementem "Sanatorium miłości" są także zadania psychologiczne, które pomagają seniorom otworzyć się na relacje i pracować nad własnym rozwojem.
Gospodynią show jest Marta Manowska, która towarzyszy uczestnikom w ich emocjonalnej podróży, wspierając ich i motywując do przełamywania barier.
Zobacz także:
- Gwiazda show TVP zrzuciła 20 kg. Jej syn wciąż powtarzał: "Mama, weź się za siebie"
- Pogrzeb Wiesi z "Sanatorium miłości". Jeden z uczestników zdecydował się na wyjątkowy gest
