Stanisław z 8. edycji "Rolnik szuka żony" to zdecydowanie najbardziej tajemniczy uczestnik programu. Rolnik nie daje jasnych sygnałów, która z pań podoba mu się najbardziej i wygląda na to, że ciężko będzie spełnić jego oczekiwania. Kolejny dzień na gospodarstwie młodego rolnika, również nie przyniósł odpowiedzi na pytanie, kto jest faworytką Stanisława. Jak zatem uczestnik podsumował pracowity dzień dziewczyn? I przede wszystkim, co o zachowaniu rolnika myślą jego kandydatki?

Reklama

Zobacz także: "Rolnik szuka żony" 8: Internauci już wiedzą, którzy kandydaci jako pierwsi pojadą do domu!

"Rolnik szuka żony": Kandydatki nie podbiły serca Stanisława?

Stanisław z 8. edycji "Rolnik szuka żony" nie zaskarbił sobie serc fanów programu. Część widzów uważa, że młody rolnik mocno dystansuje się wobec swoich kandydatek, a jego dość "oschłe" powitanie pań na gospodarstwie, dodatkowo potwierdziło ich odczucia. Rolnik otrzymał nawet od fanów zaskakujący przydomek - widzowie show TVP1 nazwali go... księciem Stanisławem, bo jak twierdzą, uczestnik nie wygląda na zainteresowanego żadną ze swoich kandydatek i powoli myśli o odsyłaniu ich po kolei.

SCREEN/TVP ROLNIK SZUKA ŻONY

Zobacz także: "Rolnik szuka żony": Widzowie krytykują Stanisława: "Jakby czekał na ścięcie głowy"

W minionym odcinku programu "Rolnik szuka żony" również nie poznaliśmy odpowiedzi na pytanie, która z pań mogłaby najbardziej spodobać się Stanisławowi. Wszystkie kandydatki bardzo dobrze spisały się w pracy na gospodarstwie i choć na twarzy rolnika kilkukrotnie mogliśmy zobaczyć uśmiech, to jednak Stanisław w dalszym ciągu jest zdystansowany do pań. Jak mogliśmy usłyszeć na koniec odcinka, rolnik oczekuje, że to jego kandydatki będą wysyłać sygnały zainteresowania jego osobą.

Zobacz także

- Drugi dzień, coraz więcej wniosków, ale numer jeden? No nie wiem... Będę chciał dać sobie czas do samego końca, żeby pewne sygnały do mnie dotarły. Ja myślę, że w niewerbalny sposób pokazuję dziewczynom, że ja tych sygnałów oczekuję. I one to chyba widzą. Przynajmniej takie mam wrażenie... Mogę się mylić - powiedział Stanisław.

Mat. prasowe

A co o zachowaniu Stanisława myślą jego kandydatki? Wygląda na to, że Roksana i Aleksandra są cierpliwe i nie mają zamiaru popędzać rolnika w dokonaniu jakiegoś konkretnego wyboru.

- Stasiu jest na pewno szczery w tym co mówi i każdą z nas bierze poważnie. Nie czuję się pominięta - stwierdziła Roksana.

- Nie, ja nie chcę na nikogo wybór wpływać. To jest jego indywidualna sprawa. Tak naprawdę nie musi wybrać nikogo, a może dopiero po programie odezwać się do którejś z nas - powiedziała Aleksandra.

Nieco inaczej jest w przypadku Teresy, która otwarcie przyznała, że nie widzi żadnego zainteresowania ze strony Stanisława, dlatego ona również na razie się nie angażuje.

- Jak na razie nie patrzę na niego w taki wyjątkowy sposób. Nie wiem, może dlatego, że jakoś nie czuję też zainteresowania z jego strony - stwierdziła Teresa.

Myślicie, że w kolejnych odcinkach Stanisław jednak bardziej się otworzy, czy pozostanie zdystansowany do końca?

Mat. prasowe
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama