"Rolnik szuka żony": Elżbieta po rozstaniu z Markiem znalazła miłość? Rolniczka zapowiada rewolucję w życiu!
Elżbieta z "Rolnik szuka żony" w programie "Pytanie na śniadanie" opowiedziała o planach na przyszłość - chce porzucić rolnictwo. Czy jest gotowa na nową miłość?
Elżbieta z "Rolnik szuka żony" była gościem w programie "Pytanie na śniadanie". Rolniczka opowiedziała, jak zmieniło się jej życie po rozstaniu z Markiem i nie ukrywa, że już udało jej się zamknąć ten etap i pora na kolejne zmiany w życiu. Okazuje się, że Elżbieta nie przestała na szukaniu miłości i jest gotowa na prawdziwą rewolucję w życiu. Planuje nie tylko przeprowadzkę, ale i zmianę branży! Elżbieta z "Rolnik szuka żony" porzuca rolnictwo...
Elżbieta z "Rolnik szuka żony" o zmianach w swoim życiu!
Elżbieta z "Rolnik szuka żony" po rozstaniu z Markiem nie ukrywała, że nie było jej łatwo. Ogromne emocje towarzyszyły rolniczce jeszcze podczas finałowego odcinka. Uczestniczka zdawała sobie sprawę, że Marek liczył na powrót i ona sama też się wahała:
Na pewno Marek liczył jeszcze na powrót. Ja też się wahałam i chociaż serce mówiło, co innego (...) Rozsądek przeważył w tym finale. Z bagażu doświadczeń jakie przeżyłam musiałam wybrać (...) Nie chciałam przysparzać sobie kłopotów i musiałam zakończyć ten związek, pomimo, że serce jeszcze w finale wahało się. - powiedziała Elżbieta Czabator w rozmowie z Party.pl
Elżbieta nie ukrywa, że udział w programie przyniósł jej wiele korzyści. Rolniczka po rozstaniu otrzymała ogromne wsparcie od swoich fanów, a teraz sama mobilizuje kobiety do zmian i nie ukrywa, że przed programem miała jedną przyjaciółkę, a teraz jest to 50 tysięcy przyjaciół, którzy na co dzień obserwują ją na Instagramie:
Ja się bawię troszkę w psychologa, ale kocham swoich fanów. (...) Ile razy upadamy i powstajemy z kolan tyle razy wstajemy. Zawsze potrafiłam się podnieść i zawsze byłam silniejsza. Moje motto życiowe jest takie: Wszystko w życiu przemija. Umiałam zatrzymać w sobie te dobre chwilę. Ja siłę biorę z doświadczeń życiowych. - wyznała Elżbieta w "Pytaniu na śniadanie".
Uczestniczka ósmej edycji "Rolnik szuka żony" nie ukrywa też, że nadal chce znaleźć miłość, ale obecnie zdecydowała się na "dyspensę od mężczyzn". Nie ukrywa też, że po programie została zasypana ofertami spotkań nie tylko z Polski, ale i z zagranicy:
Na ten moment, ja daję sobie dyspensę od mężczyzn. Nie powiem, bo jest duże zainteresowanie. Otwiera się furtkę na świat. Wydaje mi się, że miłość sama mnie znajdzie.
Elżbieta w programie śniadaniowym wspomniała też o trudnych momentach w swoim życiu: dwóch zakończonych związkach i chorobie dziecka. Rolniczka nie ukrywa, że nie zawsze było łatwo, ale nigdy nie poddawała się i zawsze szła do przodu. Teraz podjęła rewolucyjną decyzje, postanowiła sprzedać gospodarstwo i założyć butik.
Postanowiłam przekształtować swoje życie. W tej chwili zajmuje się produkcją truskawek. Podjęłam męską decyzję. Ja nie zapuszczam korzeni, dom jest tam gdzie jest rodzina. Zamierzam założyć sobie butik.
To nie wszystko! Elżbieta zdradziła też, że planuje przeprowadzkę w tym roku! Pod uwagę bierze m.in. Kraków.
Zobacz także: "Rolnik szuka żony": Elżbieta miała plany na przyszłość z Markiem: "Może krótkie życie ale wspólne"
Elżbieta ma też radę dla kobiet w swoim wieku, aby nie ograniczały się i spełniały swoje marzenia nie zależnie od wieku.
Brać życie garściami, podnosić się i iść do przodu. Pani 60-letnia może założyć szorty, może iść do "Rolnik szuka żony". Były momenty w moim życiu, że też nie miałam pieniędzy, ale nie poddawałam się - powiedziała na koniec rolniczka.