Roksana Węgiel może mieć problem ze zwycięstwem w „Tańcu z gwiazdami”? Wszystko przez ten szczegół
Roksana Węgiel jest wielką faworytką do zwycięstwa 14. edycji "Tańca z gwiazdami" w telewizji Polsat. Jednak historia tego programu pamięta, że wielkim faworytom tanecznego show często nie udawało się sięgnąć po kryształową kulę.
Już w najbliższą niedzielę dowiemy się, kto wygra "Taniec z gwiazdami". Do walki o kryształową kulę staną trzy pary: Maffashion i Michał Danilczuk, Anita Sokołowska i Jacek Jeschke oraz Roksana Węgiel i Michał Kassin. Ostatnia z wymienionych par od samego początku była stawiana jako "pewniaki" do udziału w finale programu, a od pewnego czasu o Roxie i Michale mówi się, że to właśnie oni mają największe szanse na zwycięstwo całego show.
Historia "Tańca z gwiazdami" jednak już kilka razy pokazała, że faworyci show wcale go nie wygrywali. Pamiętacie, o kim mowa?
Finał "Tańca z gwiazdami". Czy Roksana Węgiel będzie miała problem, by wygrać?
Roksana Węgiel od pierwszego odcinka "Tańca z gwiazdami" zachwycała swoim poczuciem rytmu, akrobacjami i mistrzowskim opanowaniem wymagających choreografii, które przygotował dla niej Michał Kassin. Od kilku tygodni Roxie zbiera od jury same najwyższe noty, a poza tym za gwiazdą stoi również prawdziwa armia fanów, która regularnie śle na nią sms-y. Wydawać by się mogło, że 19-letnia piosenkarka to już niemalże "pewniak" do wygranej w "Tańcu z gwizdami". Jednak już kilka razy przekonaliśmy się, że "łatka faworytki" nie zawsze pomaga w drodze do zwycięstwa w tanecznym show.
Takim przykładem jest chociażby Julia Wieniawa, która tańczyła w programie w 2020 roku parze ze Stefano Terrazzino. Młoda aktorka również od początku zbierała laury i pochwały za swoje występy i bez problemu zameldowała się w finale show. Ostatecznie jednak pokonała ją Edyta Zając, która swoje umiejętności taneczne "rozkręciła" znacznie później, niż Julia. Sama aktorka w jednym z wywiadów jakiś czas temu przyznała wprost, że spodziewała się, iż nie wygra "Tańca z gwiazdami" właśnie ze względu na "łatkę faworytki", którą dostała od pierwszego odcinka programu.
Nazywali mnie faworytką, a one nigdy nie wygrywają. Byłam na to przygotowana i nie było to dla mnie zaskoczeniem. Jesteśmy wdzięczni, że doszliśmy do finału i pożegnaliśmy się godnie z programem. Uważam, że Edyta wygrała też zasłużenie, bo naprawdę zrobiła ogromny rozwój, my ją bardzo lubimy prywatnie. A takie dawanie łatki faworytki? Ja nie jestem ślepa i widzę te wasze komentarze i przez to, że tak piszecie, nie mam szansy nawet wygrać. Ja tu przyszłam dla siebie, a nie dla punktacji i zwycięstwa
Podobny los podzieliła również inna faworytka "Tańca z gwiazdami" - Barbara Kurdej-Szatan, którą w finale pokonał Damian Kordas (2019 rok). Nie inaczej było również w przypadku niesamowitej Nataszy Urbańskiej, która także od pierwszego odcinka świetnie spisywała się na tanecznym parkiecie. Ostatecznie jednak w finale przegrała z Anną Muchą (2009 rok).
Czy "łatka faworytki", która teraz ciąży na Roksanie Węgiel sprawi, że ona również nie sięgnie po kryształową kulę? Tego dowiemy się już 5 maja podczas emisji finału "Tańca z gwiazdami". Niezmiennie jednak trzymamy kciuki za wszystkie trzy finałowe pary. W tym miejscu warto dodać, że każda z finałowych par prezentuje absolutnie fantastyczny taneczny poziom, więc niezależnie od tego, kto wygra, będzie to w pełni zasłużone zwycięstwo.
Zobacz także: Roksana Węgiel pilnie prosi o pomoc przed finałem "Tańca z gwiazdami". Ma nie lada problem