Reklama

W najnowszym odcinku "Sanatorium miłości" widzowie byli świadkami wyjątkowych chwil pomiędzy Grażyną z Krzczonowic a Bogdanem z Bydgoszczy. Para spędziła razem randkę, która obfitowała w emocje, czułe gesty i szczere rozmowy. Kulminacyjnym momentem spotkania był pierwszy pocałunek, który może być początkiem głębszego uczucia. Ale to nie wszystko.

Reklama

Pierwszy pocałunek w "Sanatorium miłości". Czy Grażyna i Bogdan stworzą parę?

Grażyna z Krzczonowic została kuracjuszką odcinka, co dało jej wyjątkową możliwość zaproszenia na randkę wybranego mężczyzny. Jej decyzja padła na Bogdana z Bydgoszczy, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Bogdan nie krył radości z wyróżnienia - już drugi raz to on został wybrany i zaproszony na romantyczne spotkanie. Decyzja Grażyny była dla niego miłym zaskoczeniem, ale i potwierdzeniem jego przypuszczeń.

To się potwierdziło, te moje myśli, że panie, które wybierają panów, na pewno dokonały pewnych obserwacji, pewnych przemyśleń i widocznie z tego, co ona zaobserwowała, zdecydowała, że ten człowiek jest warty randki
- mówił z dumą.

Spotkanie rozpoczęło się od romantycznego gestu – Bogdan przyszedł z bukietem kwiatów i zaśpiewał serenadę pod balkonem Grażyny.

Ta serenada mnie wzruszyła. Tak doszła do serca, że aż miałam ciarki
– wyznała Grażyna, wyraźnie poruszona gestem Bogdana.

Randka była pełna czułości i niespodzianek. Para odwiedziła stoisko z magnesami, gdzie Bogdan postanowił zgadnąć, który z nich spodoba się Grażynie. Jego wybór okazał się trafiony, co zakończyło się symbolicznym pocałunkiem.

Bogdan mi się podoba. Z charakteru, z wyglądu. Nie widzę, żeby mi czegoś brakowało(...) Gdzieś tam jakieś motylki zaczęły się odzywać
– mówiła Grażyna z uśmiechem.
mat. prasowe

Po emocjonującym początku para spędziła czas na wspólnej grze w cymbergaja. Bogdan postanowił nie dawać Grażynie forów i z pełnym zaangażowaniem dążył do zwycięstwa.

Ja zauważyłem, że nie należy uderzać tego dysku prosto, należy uderzyć w ścianę boczną i oczekiwać, że ten kąt pozwoli na odbicie się dysku i wpadnięcie w tę bramkę i ominięcie obrony przeciwnika
– tłumaczył swój plan taktyczny. Strategia okazała się skuteczna, a Bogdan wygrał mecz wynikiem 8:1, a następnie 9:1.

Po czym podkreślił z dumą, że nie daje i nie da "fory" Grażynce.

Grażyna chce więcej. Bogdan otrzymał zaproszenie na kolejną randkę

Pomimo porażki Grażyna nie kryła zadowolenia z przebiegu spotkania. -"Jestem bardzo zadowolona. Pójdziesz ze mną jeszcze raz na randkę?" – zapytała z nadzieją. Bogdan nie odpowiedział jednoznacznie, ale dał do zrozumienia, że jest otwarty na kolejne spotkania. "Mamy jeszcze dużo, dużo czasu” – odpowiedział. Na koniec Grażyna przyznała, że od pierwszych chwil Bogdan wzbudził jej sympatię.

Bogdan to już zauroczył mnie od tych szybkich randek. Już od tego pierwszego wejrzenia
- wyznała.

Bogdan z "Sanatorium miłości". Obieżyświat z burzliwą historią miłosną

Bogdan z Bydgoszczy to prawdziwy obieżyświat, który od ponad 40 lat dzieli życie między Polskę a Australię. Choć nigdy nie był żonaty, miał związki z kobietami z różnych kultur – m.in. z Meksyku, Peru, Japonii, Tajlandii i Korei. Próbował ułożyć sobie życie z Tajką, a później z Polką, niestety jego ostatnia partnerka zmarła. Dziś Bogdan marzy o stabilnym związku.

Czy relacja z Grażynką ma szansę przerodzić się w coś trwałego? Widzowie z niecierpliwością czekają na dalszy rozwój tej znajomości. We fragmencie kolejnego odcinka wygląda jednak na to, że relacje między nimi zaczynają się pogarszać. Czy uczucie, które zaczęło się tak obiecująco, przetrwa nadchodzące trudności?

Zobacz także:

Reklama

Edmund z Sanatorium miłości doprowadził grupę do granic wytrzymałości
mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama